Debiutanci z dorobkiem
Na tegorocznym Festiwalu Polskiej Piosenki w Opolu Justyna Panfilewicz i Marcin Wawrzyńczyk w konkursie „Ktoś mnie pokochał – Urodzinowe Debiuty ze Skaldami” zdobyli poczwórne laury: „Karolinkę” – Nagrodę im. Anny Jantar, Nagrodę Prezydenta Miasta Opole,
łam się do drużyny z Łodzi, którą kierował Michał Wiśniewski. To była pierwsza edycja tego programu.
– Wkrótce została pani „tą trzecią” w zespole Ich Troje. Jak długo tam pani była?
– Od czerwca 2011 do marca 2013. Odeszłam, bo chyba zabrakło mi cierpliwości. Miało się dużo zadziać wraz z moim przyjściem do zespołu, ale nie udało się zrealizować tych planów, a lata lecą. Miałam wcześniej własne projekty i chciałam je kontynuować. Zajęłam się nimi ze zdwojoną siłą po odejściu z Ich Troje, co powolutku daje rezultaty.
– W 2013 roku widziałem panią w „The Voice of Poland” w drużynie Patrycji Markowskiej. Jak daleko tam pani dotarła?
– Poszłam do tego programu, bo chciałam zaprezentować się wokalnie; do tej pory nie miałam takiej możliwości w mediach. Po programie nawiązałam współpracę z „Fonografiką” i ukazały się moje trzy single nagrane w tej wytwórni. W planach płyta w 2016 roku. Materiał jest gotowy, teraz zastanawiam się, na jakie kompozycje postawić. A jeśli chodzi o „The Voice of Poland”, to dotarłam do ćwierćfinału i zajęłam trzecie miejsce w swojej drużynie.
– Jak wspomina pani współpracę z Patrycją Markowską?
– Patrycja jest bardzo pogodną osobą, potrafiła przekazać wiele pozytywnej energii. W czasie kręcenia programu miałam trudny okres w życiu prywatnym, co wiązało się z chorobą mojego taty.
– Nie była pani załamana, że musiała odejść z programu?
– Nie, ale czułam się nie do końca spełniona. Miałam do zaoferowania o wiele więcej niż to, co zdążyłam pokazać.
– Nie poddała się pani i dalej śpiewała?
– Już na studiach, na kierunku edukacja artystyczna, na wydziale o wychowaniu, zadałam sobie na pytanie: kim chcę być i co robić? Doszłam do wniosku, że chcę śpiewać, tworzyć muzykę i od tamtego czasu stawiam kroki wyłącznie w tym kierunku. Wspiera mnie narzeczony Tomasz Orłowski, który jest muzykiem i kompozytorem, aranżuje i gra praktycznie na wszystkich instrumentach.
– Jakimi drogami trafiła pani do „Debiutów” w Opolu?
– Jestem zakochana w
piosence Skaldów „Nie widzę ciebie w swych marzeniach” i czytając regulamin uczestnictwa w tym konkursie, z żalem zobaczyłam, że nie ma na liście tej piosenki. I coś mi podpowiedziało, żeby wysłać zgłoszenie z zaznaczeniem, że mogę wziąć udział, ale tylko z tym utworem. Dostałam zaproszenie na przesłuchanie ścisłe. Walka o moją kandydaturę musiała trwać dosyć długo. Pan Andrzej Zieliński mocno stawiał na moją osobę i moja kandydatura została przyjęta na specjalną prośbę braci Zielińskich. A potem, w wyniku kolejnej próby, połączono mnie i Mariusza Wawrzyńczyka w duet.
–W duecie zwyciężyliście. Ciekaw jestem, jak ten sukces przełoży się na wasze indywidualne kariery piosenkarskie?
– Oboje od wielu lat pracujemy na swoje nazwiska, tworząc muzykę autorską i nie wykluczamy wspólnego śpiewania, ale podstawowym wektorem naszego działania będzie muzyka autorska pod własnymi nazwiskami. Bardzo fajnym pomysłem byłoby wydanie płyty w duecie, do której Andrzej Zieliński napisałby muzykę.
– Jest pani przygotowana na samodzielną płytę?
– Mam trzy projekty – w jednym jestem kompromisowa, w drugim tworzę muzykę bezkompromisową w zespole „J.A.B”. Tam uprawiam muzykę progresywną i w tym kierunku najchętniej bym się rozwijała. Ale nie ograniczam się do jednego projektu, bo śpiewam także muzykę pop i poezję. Wszystkie trzy projekty szalenie mnie rozwijają muzycznie. Jest około 40 utworów na płytę, więc będzie z czego wybierać. Zastanawiam się, w którym kierunku pójść, bardziej rockowym czy balladowym, sentymentalnym? Na pewno będę się starała pokazać jak najpełniej, ale nie odkryję wszystkich kart, aby mieć czym zaskoczyć przy kolejnej płycie.
– Na co obecnie pani stawia, jak widzi swoją przyszłość w show-biznesie?
– Przygotowuję teledysk do trzeciego singla. Jako kobieta energiczna chcę się wyszaleć na scenie, stworzyć coś, co spodoba się większej liczbie odbiorców i temu jest zadedykowany mój solowy projekt. Już dawno postawiłam na muzykę i nadal na nią stawiam. Chciałabym w tych wszystkich projektach pozostać sobą. Planuję nawiązać współpracę z dobrym menedżerem, który pomoże właściwie ukierunkować moje kolejne kroki.