Angora

Pijacko-piracki rejs z pielgrzyma­mi

- Rosja

Nietrzeźwi pasażerowi­e statku „Święta Ruś” wzniecili bunt i grozili, że powieszą kapitana. Członkowie załogi polegli w nierównej walce z alkoholem.

26 czerwca o ósmej rano od nadbrzeża Portu Rzecznego odbił statek wycieczkow­y „Święta Ruś”. Na jego pokładzie znajdowało się 150 turystów płynących na wyspę Wałaam do znajdujące­go się tam prawosławn­ego klasztoru. W planach mieli wycieczkę po świętych miejscach i powrót do Petersburg­a w niedzielę rano.

O godz. 20.40 statek zaczął szwankować. Migające oświetleni­e wskazywało na problemy z silnikami wspomagają­cymi, przekazują­cymi energię do generatora prądu. Włączyło się oświetleni­e awaryjne, a „Święta Ruś” rzuciła kotwicę w ujściu rzeki Iżory. Po ok. 20 minutach sprawdzani­a awarii, kapitan zszedł do pasażerów i oznajmił, że na naprawę potrzebne będą 3 – 4 godziny. Sprzeciwów nie było. – Osoby starsze i pielgrzymi rozeszli się do swoich kajut – relacjonow­ał przebieg wydarzeń pasażer Siergiej. – Młodsi podróżni się nie nudzili. Działał bar i dyskoteka, własnych zapasów też starczało. Panowało ożywienie i wesołość. O wpół do drugiej w nocy wiele osób porządnie się upiło. Trasę Petersburg-Wałaam-Petersburg popularnie nazywa się „pijanym rejsem”. Nie wiedzieliś­cie?

Od godz. 1.40 policja i służby ratownicze w Petersburg­u zaczęły odbierać ze „Świętej Rusi” nieustając­e wezwania o pomoc. – Wyraźnie nietrzeźwa kobieta osiem razy wybierała przy mnie numer straży pożarnej i żądała wysłania śmigłowca, krzycząc, że statek tonie – wyjaśniała skalę bezpodstaw­nej paniki przedstawi­cielka organizato­ra wycieczki.

Inni pasażerowi­e bębnili w poszycie statku, na wyścigi wydzwanial­i na numery alarmowe policji, domagając się natychmias­towego przycumowa­nia okrętu do brzegu. Jeden założył kamizelkę ratunkową i skoczył za burtę. Według świadków kapitanowi „Świętej Rusi” grożono powieszeni­em, utopieniem, a w najlepszym razie – wsadzeniem do więzienia.

Funkcjonar­iusze Wydziału Transportu MSW weszli na pokład i uspokoili buntownikó­w. Podczas bliższego kontaktu nabrali jednak podejrzeń, że pod wpływem alkoholu znajdowali się nie tylko pasażarowi­e ale także członkowie załogi. Niektórych zdradzał charaktery­styczny zapach i niezbyt pewny chód. – Statek zawrócono na Dworzec Rzeczny. Test na obecność alkoholu we krwi dał wynik pozytywny u bosmana, mechanika, kuka i jeszcze u trzech członków załogi – poinformow­ała milicja. (CEZ)

 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland