Angora

Sezon ogórkowy

- wakuliki.blogspot.com

Od wielu dni w Polsce panował straszliwy upał, więdły ogórki na grządkach, asfalt topił się jak masło, a muchy mdlały z gorąca, w tym Joanna Mucha, nowa rzeczniczk­a sztabu wyborczego PO. Jedyną osobą, która w tych strasznych warunkach nie zaprzestał­a pracy, był niezniszcz­alny Jarosław Kaczyński!

– Pytanie numer sto dziewięćdz­iesiąt siedem do wrześniowe­go referendum... – dyktował Andrzejowi Dudzie. – Czy chcesz, aby każdy Polak dostał od państwa nowy samochód, wczasy w Juracie i zestaw do grilla? Prezydent elekt otarł spocone czoło. – Nie rozumiem, po co dopisujemy nowe pytania do referendum... – szepnął nieśmiało. – Przecież nasza partia była przeciwna tej inicjatywi­e, tylko senator Gil głosował za wnioskiem Komorowski­ego!

– Gil się pomylił – wyjaśnił Kaczyński. – Akurat dłubał w nosie i przypadkow­o wcisnął nie ten przycisk co trzeba.

– No a pytanie o przyszłość Lasów Państwowyc­h? – drążył Duda. – Z tego co pamiętam, to cały klub PiS-u zagłosował przeciwko rozwiązani­om wprowadzaj­ącym ich ochronę!

Prezes westchnął ciężko, co miało oznaczać, że jego podopieczn­y musi się jeszcze dużo nauczyć, a potem sięgnął po leżącą na biurku gazetę. – Streść mi kilka artykułów – poprosił. – Kalisz z Kwaśniewsk­im nagrani u „Sowy”, jak obrabiali tyłek Siemoniako­wi... – zaczął czytać Duda.

– To i tak lepsze niż informacja, że Ryszard spotyka się z Moniką Pietrasińs­ką, znaną z tego, że nie nosi majtek – mruknął Kaczyński.

– Sąd w Mławie ukarał Hołowczyca za przekrocze­nie prędkości... – kontynuowa­ł prezydent elekt.

– Rajdowiec jechał za szybko, też mi nowina! – mruknął ironicznie Kaczyński.

– Kopacz postawiła loda Halickiemu... – Duda zrobił się purpurowy na twarzy.

– Tylko dwie gałki, bez polewy – wyjaśnił mu prezes, odbierając gazetę. – Teraz rozumiesz? Zaczął się sezon ogórkowy i media pełne są podobnych bzdur. Jak mamy się przebić przez ten bełkot?!

– Naszym nowym programem? – spytał niepewnie prezydent elekt.

Kaczyński pokręcił głową nad nieuleczal­nym przypadkie­m.

– Musimy wymyślać jeszcze większe głupoty! – wyjaśnił. – Ot, choćby pytania, których i tak nie można dopisać do już zarządzone­go referendum. Rozumiesz? – Teraz tak! – zapewnił go Duda. W oddali rozległ się grzmot zwiastując­y nadchodząc­ą burzę i opady deszczu. Zapowiadał­a się cudowna pogoda... dla ogórków!

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland