Kalisz to cesarz megalomaństwa
(...) – Zna pan podsłuchaną rozmowę Ryszarda Kalisza i Aleksandra Kwaśniewskiego, tę, w której pan Kalisz mówi o korupcyjnych zachowaniach ministra Siemoniaka? – Proszę pani, Kalisz to cesarz megalomaństwa. – Ale pan chciał, żeby był kandydatem na prezydenta. – Chciałem, bo liczyłem na to, że uda mu się zgromadzić wokół siebie poparcie jak największej liczby środowisk lewicowych. Czytałem fragmenty tych podsłuchanych rozmów i powiem pani, że to jest typowy Kalisz. Przy wódeczce język do kolan, im bardziej zaimponuje kolegom, tym lepiej, tym przyjemniej, fantazje, wymysły. – Słyszę, że u pana już szans nie ma żadnych. – U nas – żadnych, może teraz w tym, hm, „domu” ma jakieś (...).
(„Lubię diabła”, fragment rozmowy Magdaleny i Maksymiliana Rigamontich z Leszkiem Millerem,
„Dziennik Gazeta Prawna” nr 132)