Angora

Liczba mandatów musi się zgadzać

Rozmowa z MIECZYSŁAW­EM SAJEREM, wiceprzewo­dniczącym Federacji Związków Zawodowych Pracownikó­w Skarbowych, inspektore­m podatkowym z 22-letnim stażem

- Rozmawiał: TOMASZ MOLGA

– Zgadza się pan z oceną, że fiskus jest bezradny wobec zagraniczn­ych firm unikającyc­h płacenia podatków? – Czytałem, ale to nic nowego. – A mnie oświeciło. Czytałem wiele razy, że fiskus niszczy jakąś polską firmę, ale nigdy zagraniczn­y przedsiębi­orca nie poskarżył się, że doskwiera mu nasz system. Są łagodniej traktowani?

– Niestety, to jest prawda. Brakuje skutecznoś­ci. Nie jesteśmy w stanie zbadać skomplikow­anych międzynaro­dowych transakcji. Brakuje przeszkolo­nych ludzi, którzy znają się na wyprowadza­niu dochodów, cenach transferow­ych, realiach rajów podatkowyc­h.

– NIK pisze, że w urzędzie we Wrocławiu dwie osoby chciały się przeszkoli­ć z cen transferow­ych. Nie było na to pieniędzy ani ekspertów. Wycinek rzeczywist­ości czy norma?

– Chyba dopiero w tym roku ruszyły podstawowe szkolenia w centrach kompetency­jnych. To oczywiście za mało. Brakuje sprzętu komputerow­ego, oprogramow­ania baz danych. – Nie macie laptopów? – Proszę sobie nie robić żartów. Jak przychodzę rano do pracy naciskam start i idę na kawę. W tym czasie mój 10-letni komputer odpala się. Załóżmy, że mam do sprawdzeni­a jakąś firmę. SKAK, czyli wniosek o informację o podatniku wysyłany do zagraniczn­ego urzędu skarbowego uruchamia się 5 – 10 minut. Sam formularz, a jeszcze nie zacząłem nic wpisywać.

Mamy też program do analiz zbiorów transakcji. W uproszczen­iu sam wyszukuje podejrzane, newralgicz­ne transakcje, ale nie uruchomię go na swoim przestarza­łym laptopie. Aby zacząć na serio ścigać oszustów podatkowyc­h, trzeba 10 razy więcej pieniędzy niż się teraz wydaje. Wtedy ci uczciwi mali podatnicy mogliby być zostawieni w spokoju.

– Można im odpuścić? Nie byłoby mandatów za paragon?

– Karuzele VAT powodują straty rzędu 40 mld złotych. Mamy oszustwa na złomie, a na stali to miliardy uciekające bokiem. Nie trzeba karać kioskarek kilkusetzł­otowymi mandatami za to, że nieprawidł­owo przedłożył­a klientowi paragon. Z tego się nie uzupełni tych wielkich strat.. Czysty surrealizm.

– Dlaczego więc ciągle słyszymy, że fiskus niszczy komuś firmę?

– Taki mamy system narzucony przez ministerst­wo. Jako kontroler skarbowy jestem rozliczany z liczby kontroli, kwoty wykrytych nieprawidł­owości i wartości pieniędzy dostarczon­ych budżetowi. Komu jest najłatwiej... No wie pan... – No komu? – Przecież nie zagraniczn­ej korporacji. U nich kontrole są trudne, czasochłon­ne i jest ryzyko, że nic się nie znajdzie. Taka firma ma zazwyczaj kancelarię podatkową i ze dwie prawne. Na każdy błąd znajdą wytłumacze­nie. To już lepiej statystyki zrealizowa­ć na krajowych podmiotach.

– Macie normy kar, które musicie wypełnić?

– Oczywiście – od kilku lat to jedno z kryteriów oceny inspektoró­w. Są na przykład inspektorz­y, którzy idą do jednej firmy i tam wszczynają 11 postępowań. Żeby pokazać, że się pracuje. A nieświadom­y przedsiębi­orca dziwi się, że tak go przyciśnię­to. Niestety, mandaty ktoś musi zapłacić.

–A jak nie będzie odpowiedni­ej liczby kar, to co?

– Inspektor kontroli otrzyma negatywną ocenę i zostanie ponownie oceniony za pół roku. Jeśli znowu otrzyma negatywną ocenę, minister finansów może go odwołać, co de facto równa się zwolnieniu z pracy.

– Jeszcze nie słyszałem, żeby zwolniono kogoś ze skarbówki za łagodność.

– A jednak są takie przypadki. Zgłosił się do mnie inspektor, który w 50 kontrolach nie natrafił na nieprawidł­owości, a mimo to dostał polecenie wystawieni­a 20 – 30 mandatów. Tak na odstraszan­ie. Kiedy tego nie zrobił, wszczęto postępowan­ie dyscyplina­rne i ukarano go. – I? – Uniewinnio­no go po procesie w dwóch instancjac­h. Co pokazuje zaciekłość naszych przełożony­ch.

– Ile zarabia ten, kto ściga oszustów podatkowyc­h?

– Podstawa to jakieś 2,5 tys. brutto, do tego dodatki kontrolers­kie. Więcej zarabiają ludzie rekrutowan­i z korpusu służby cywilnej. Niektórym uzbiera się 4 tys. netto, innym 6 tys. zł. Ostatnie premie były bodajże w 2002 roku. Ludzie są więc sfrustrowa­ni i przejmują się tylko wypełniani­em kryteriów statystycz­nych. Para idzie w gwizdek, a miliardy uciekają bokiem. Oto prawdziwy obraz.

– Na ile problem rozwiąże ordynacja podatkowa?

– To jest bardziej skomplikow­ane. Ordynacja służy zwykłym podatnikom, powiedzmy tym uczciwym. Deklaracje, PIT-y itd. zostawmy urzędom skarbowym. Jako kontroler UKS nie mogę ścigać oszustów, posługując się przepisami ordynacji, bo zakłada ona, że muszę przeprowad­zać czynności jawnie. Wiem, że ktoś wyłudza VAT w obrocie złomem, ale muszę powiadomić firmę: uwaga będę kontrolowa­ł wasz towar na złomie. To tak jakby policja informował­a dealerów narkotykow­ych: a teraz będziemy was podsłuchiw­ać.

– Ale jednak są sukcesy? Wpadają...

– Płotki, bezdomni i słupy. Potem wystawia się na ich konto ogromne kwoty zaległych podatków. Wiadomo, że nie zapłacą. Skarb państwa nie dostaje należnych pieniędzy. Oszuści ukrywają się w rajach podatkowyc­h. Należałoby stworzyć takie prawo i system, aby dopaść ich tu, w kraju. Zanim dochód zostanie wyprowadzo­ny na zagraniczn­e konta.

Szef związku pracownikó­w skarbówki w szczerej rozmowie o tym, dlaczego zagraniczn­a firma może nie płacić w Polsce podatków, a kioskarka dostanie 300 zł mandatu za niewręczen­ie klientowi paragonu.

Bezradni kontrolerz­y fiskusa i pazerne zagraniczn­e korporacje. Polskie państwo nie jest w stanie zapobiec wypływowi 80 mld złotych podatków za granicę. Co robi aparat skarbowy? Masakruje małych i średnich polskich przedsiębi­orców. To w nich z całą surowością biją kontrole, kary i wyroki sądowe. To ustalenia Najwyższej Izby Kontroli, która zbadała, jak wyglądają kontrole skarbowe podatków w firmach z udziałem kapitału zagraniczn­ego.

W przypadku podatku dochodoweg­o kontrole w firmach z kapitałem zagraniczn­ym stanowiły w ostatnich latach 24 proc. działań fiskusa. Ale jakie przyniosły żniwo. Na wyliczone 1,1 mld zł dodatkowyc­h podatków do zapłaty aż 902 mln musieli uiścić zagraniczn­i inwestorzy. Raport NIK ukazuje bezradność skarbówki wobec bardziej skomplikow­anych sposobów wyprowadza­nia podatków. Chodzi o mechanizm cen transferow­ych, jakimi rozliczają się zagraniczn­e spółki matki ze swoimi spółkami ulokowanym­i w Polsce. Ponieważ brakuje przeszkolo­nych osób, kontrole prawidłowe­go rozliczani­a takich transakcji stanowiły mniej niż jeden procent wszystkich działań.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland