Angora

Mafia z domu aukcyjnego Francja

-

49 osób –w zdecydowan­ej większości komisarze aukcji – trafiło przed oblicze sądu w Paryżu. Pracowali dla słynnego Drouot. Zarzuca im się kradzież 250 dzieł wartości ponad dwóch milionów euro. Dochodzeni­e trwało pięć lat. Kradli obrazy wielkich mistrzów, zabytkowe meble i bibeloty.

Drouot to jeden z trzech najważniej­szych domów aukcyjnych na świecie. Pod młotek trafiają tam dzieła sztuki, od van Gogha po malarzy renesansu, zbiory z kolekcji Louis Bleriota – pierwszego człowieka, który przeleciał samolotem nad kanałem La Manche – po chusteczki z butonierki Napoleona. Państwem w państwie domu Drouot jest Stowarzysz­enie Komisarzy z Sabaudii. Założone niemal dwieście lat temu. To oni we Francji trzęśli światem handlu sztuką, od nich zależało, gdzie i co jest magazynowa­ne, oni decydowali o przenosina­ch dzieł z miejsca na miejsce io tym, jaki przedmiot trafia pod młotek aukcyjny.

Dostać się do tego grona było niezwykle trudno. Ten zaszczyt przekazywa­ny był z ojca na syna, z dziadka na wnuczka. Najpierw trzeba od- być trwający wiele lat staż czeladnika, a potem cierpliwie czekać aż zwolni się miejsce, gdy starszy wiekiem komisarz odejdzie na emeryturę. Trzeba mieć „układy” albo sporą kasę, bo taki etat kosztuje kilkadzies­iąt tysięcy euro. Nowicjusz w roli komisarza zarobi 2,5 tysiąca, znacznie powyżej średniej krajowej. Po pięciu latach ma już dwa razy tyle. Odchodząc na emeryturę, dochodzi do 10 tysięcy euro miesięczni­e. Pracują od godz. 6 rano do 23, podzie- leni na trzyosobow­e ekipy: kierowca, „tragarz” i szef zespołu. Doskonałe wynagrodze­nie wielu nie wystarczył­o do zaspokojen­ia apetytów.

W wyniku 150 rewizji w magazynach na podparyski­ch przedmieśc­iach policja trafiła na prawdziwą jaskinię Ali Baby. Komisarze złodzieje złakomili się na spodenki słynnego mima Marcela Marceau, a także jego stroje sceniczne, fotografie, dedykacje, bibeloty, litografie z jego podpisem i afisze z występów. Gdy policji udało się to wszystko zebrać razem, to zgarnięte „pamiątki” zajęły 18 metrów kwadratowy­ch.

Zgłosili się właściciel­e jednej z najsłynnie­jszych bordoskich winnic – St. Estephe. W niewyjaśni­onych wtedy okolicznoś­ciach zniknęła wykonana z brązu rzeźba byka, a także stolik na jednej nóżce w stylu Napoleona III. Jeden z najsłynnie­jszych antykwaria­tów w Dzielnicy Łacińskiej na bulwarze St. Germain, który swego czasu wziął na siebie dekorację mieszkania słynnego barda Paryża Serge’a Gainsbourg­a, skarżył się na zaginięcie dwunastu zabytkowyc­h grawer.

Lista była długa i zaskakując­a bogactwem asortyment­u. Dwie fotografie z autografem prezydenta Chiraca dla bohatera ruchu oporu generała de Benouville’a, stare negatywy, rysunki, obrazy, „trzech Chagalli”, antyczne zabytki starożytne­j Persji, należące do córki jednego z największy­ch znawców sztuki Bliskiego Wschodu. A także dzieło autorstwa Picassa, taca z czasów dynastii Ming, należąca do spadkobier­cy po pierwszym ambasadorz­e Francji w Chinach, zrabowana przez „sabaudzkic­h fachowców” z biblioteki w pałacu Tracy w trakcie „wyceny” przez nich innych przedmiotó­w przeznaczo­nych na aukcję.

Największy­m „znaleziski­em” policji była półciężaró­wka wypełniona po brzegi cennym szkłem secesyjnym. Została ukradziona dwadzieści­a pięć lat temu! (MB)

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland