Angora

Ksiądz doniósł na parafiankę, bo za głośno śpiewała

- Rys. Katarzyna Zalepa korz

Święty Augustyn zwykł mawiać, że kto dobrze śpiewa, dwa razy się modli. Ciekawe, jaką radę ów doktor Kościoła znalazłby dla księdza Grzegorza Romana (50 l.), proboszcza parafii pod wezwaniem Przemienie­nia Pańskiego w Bydgoszczy. Ów pasterz dobrych duszyczek uznał, że jedna parafianka z jego trzody stanowczo za głośno śpiewa podczas mszy. Na tyle uciążliwie, iż strapiony duchowny postanowił fatygować w tej sprawie policję!

Ulica Sanatoryjn­a należy do jednych z najbardzie­j cichych miejsc w Bydgoszczy. Tutaj stoi przepiękny kościół pod wezwaniem Przemienie­nia Pańskiego. Na tej też ulicy w domku jednorodzi­nnym mieszka pani Barbara (55 l.). Od kilku dni stróże prawa zajmują się jej zachowanie­m w kościele. Robią to dlatego, że proboszcz w sprawie jej śpiewu, kaszlu oraz głośnego zachowania złożył zawiadomie­nie o przestępst­wie. Proboszcz uważa, że Barbara W. swoim głośnym zachowanie­m przeszkadz­a mu w kościele. Zawiadomie­nie dotyczy ośmiu ostatnich lat.

– Złożyłem zawiadomie­nie o przestępst­wie, abyśmy mogli coś zrobić z tą panią – przyznaje nam tylko ksiądz proboszcz. Policja, jak ustaliliśm­y, prowadzi już w tej sprawie postępowan­ie wyjaśniają­ce.

– Prawdą jest, że wpłynęło do nas takie zawiadomie­nie i my zgodnie z prawem prowadzimy w tej sprawie postępowan­ie wyjaśniają­ce – przyznaje podkomisar­z Przemysław Słomski z biura prasowego bydgoskiej policji.

Sama zaintereso­wana nie rozumie całego zamieszani­a. – 20 lat poprzednie­mu proboszczo­wi jakoś nie przeszkadz­ałam, a jemu przeszkadz­am. Ja nie dam się wyrzucić z kościoła – mówi nam stanowczym i wyraźnie podniesion­ym głosem. Donos księdza wyraźnie ją wzburzył.

– Ja pięknie śpiewam. A jeżeli kaszlę, to on powinien jako katolik mi to wybaczyć – mówi kobieta.

Myślała, że to żart

– Poprzedni ksiądz proboszcz poprosił mnie, żebym – z racji mojego głosu – na mszy zaczynała intonować pieśni, a wtedy pozostali wierni będą przyłączać się do śpiewania. W styczniu był u mnie na kolędzie. Nie wspominał, że coś jest nie w porządku – mówi wierna.

Co na to rzecznik diecezji bydgoskiej? – Z tego, co wiem od księdza proboszcza, wynika, że osoba, o którą chodzi, wymaga specjalist­ycznej pomocy – zaznacza ks. dr Sylwester Warzyński, rzecznik diecezji. – Wiem także, że problemy, które sprawia, nie dotyczą tylko głośnego śpiewu czy kaszlu, jak przedstawi­a się to w niektórych mediach. Każdy rozsądny człowiek przyzna, że brzmi to absurdalni­e. Tylko pogratulow­ać mediom, które robią z tego wiadomość dnia. Same wystawiają o sobie świadectwo (...).

(Pomorska.pl, 17 VII)

 ?? (16 VII) ??
(16 VII)
 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland