Jak najbogatsi spędzają urlopy
Prywatna wyspa, a wokół niej idealnie turkusowa woda; hotele tak ekskluzywne, że nikt nie zawraca sobie głowy nadawaniem im gwiazdek, i hyże śmigłowce unoszące podróżnych wysoko ponad zwykłych śmiertelników. Na targach luksusowych podróży Shanghai International Luxury Travel Market nie było imprezy zbyt wyszukanej. Oto najciekawsze oferty dla tych, którzy nie muszą liczyć się z wydatkami.
Katamaran „Necker Belle”
(Karaiby)
Wyspę Necker należącą do właściciela firmy Virgin, Richarda Bransona, okrzyknięto już najbardziej spektakularnym prywatnym zakątkiem planety. Jej właściciel lubi również żeglować 32-metrowym katamaranem „Necker Belle”, którego postanowił udostępnić do wyczarterowania. „Odkąd pamiętam, fascynowały mnie oceany i spędzałem mnóstwo czasu, żeglując w rozmaitych warunkach. Dlatego z ogromną przyjemnością witam was na pokładzie „Necker Belle”. Jak wskazuje już sama nazwa, dla mnie to taka mobilna wersja wyspy Necker – mojego domu i ulubionej kryjówki. Mam nadzieję, że będziecie z rejsu czerpać tyle przyjemności, co ja”, zachęca właściciel. To idealny jacht na rejsy po Morzu Karaibskim. Na pokładzie można opalać się na dziobie albo śmigać za łodzią na nartach wodnych. Zależy, jaki rodzaj wypoczynku preferujecie. Jeśli ktoś z gości chciałby podziwiać bogactwo życia w morskich wodach, to na pokładzie dostępny jest sprzęt do nurkowania i snorkelingu. Jacht jest przewidziany maksymalnie dla 12 osób. Żeglujący mogą sami ustalić program odpoczynku na Karaibach, a czas zwykle spędza się na nurkowaniu, łowieniu ryb, opalaniu, uprawianiu sportów wodnych. Podczas posiłków serwowanych na pokładzie o zachodzie słońca panuje niezwykła atmosfera. Gdy jacht stoi w porcie, można zaprosić do stołu nawet 30 osób. O menu i godzinach posiłków goście decydują sami albo pozostawiają te decyzje załodze. Potrawy mogą być wykwintne, jak homar czy kawior, lub swojskie, np. kiełbaski z purée ziemniaczanym. Można też zamówić przyjęcie tematyczne. Na katamaranie dostępny jest również wybór win z całego świata, najlepszych piw oraz wyśmienitych szampanów. Przed wyruszeniem w rejs goście zgłaszają specjalne życzenia co do zaopatrzenia. Załoga jachtu zadba o to, żeby urlopowicze nie musieli się o nic martwić. Nocą na pokładzie odbywają się seanse filmowe pod gwiazdami. Cena od 110 tys. dolarów tygodniowo.
Hotel „President Wilson”
(Genewa, Szwajcaria)
Bill Gates, Matt Damon, Rihanna i Michaił Gorbaczow – to niecodzienny kwartet. Co łączy te cztery osoby? Hotel „President Wilson” w Genewie. Wszyscy pomieszkiwali w apartamencie Royal Penthouse. Hotel leży kilka kroków od pięknych parków i słynnych butików przy Rue du Rhône. Z okien widać panoramę górską i Mont Blanc oraz Jezioro Genewskie.
Royal Penthouse to największy i najbardziej luksusowy apartament hotelowy na świecie. Znajduje się na 8., ostatnim, piętrze hotelu. Jest w nim 12 elegancko urządzonych pokoi oraz 12 łazienek w marmurach. Ma prywatny taras, zaś jego powierzchnia wynosi 1700 metrów kwadratowych. Widok na Jezioro Genewskie i Alpy zapiera dech w piersiach. Do dyspozycji jest telewizor Bang & Olufsen BeoVision 4-103 z kinem domowym, fortepian Steinway i stół do bilarda. Apartament ma prywatną windę oraz salę do ćwiczeń i strefę SPA. W oknach jest kuloodporne szkło. Jest też lądowisko dla helikoptera. Wszystko sprawia, że to zapewne najbezpieczniejsze miejsce wmieście. Kosztuje – bagatela! – 75 tys. franków za noc.
Helikopter w słońcu (Queenstown, Nowa Zelandia)
Niewiele krajobrazów prezentuje się równie ekscytująco jak te na Nowej Zelandii.
Osoby, którym brakuje czasu, mogą zdać się na pilot Louisę „Choppy” Patterson, oferującą jednodniowe wycieczki helikopterem, podczas których można zobaczyć wszystkie tutejsze atrakcje. Opłata w wysokości 12 tys. dolarów pozwala indywidualnie korzystać z eurocoptera. W tej cenie zapewniony jest też godzinny lot na odizolowaną od świata Wyspę Stewarta. Wyspa jest ostoją rzadkich i chronionych gatunków zwierząt. Ponoć żyje tu więcej nielatających ptaków kiwi niż ludzi. Na lądzie doświadczony przewodnik zabiera gości na wędrówkę, kajaki, ryby i obserwowanie ptaków lub fotografowanie – wedle życzenia.
Barka „Belmond Napoleon”
(Francja)
Rejsy rzeczne to obecnie jeden z najbardziej modnych sposobów na spędzenie wakacji. Rynek podróży luksusowych nie jest tu wyjątkiem. Do najbardziej ekskluzywnych wycieczek należy sześciodniowy rejs barką „Belmond Napoleon”, która płynie Rodanem przez Prowansję – z Arles do Tain-l’Hermitage. Na barce jest sześć kabin, każda z ła- zienką. Jednorazowo może płynąć 12 osób. Goście mogą się rozkoszować wieczornymi posiłkami przy świecach, do których serwuje się najlepsze francuskie wina, i zażywać nocnych kąpieli w jacuzzi na pokładzie. Na pokładzie jest sprzęt do fitnessu, keyboard, komputer z dostępem do internetu, a także książki, filmy na płytach DVD oraz muzyka na CD. Podczas wycieczek na ląd goście odwiedzają najsłynniejsze francuskie winnice, średniowieczne miasteczka oraz zabytki z czasów Imperium Rzymskiego. Możliwe jest też zwiedzenie domu van Gogha i wizyta w gospodarstwie zajmującym się uprawą lawendy oraz produkcją oliwy. Cena za rejs zaczyna się od 76 100 dolarów.
Na pokładzie odrzutowca
(Australia)
Firma Bill Peach Journeys ma 30 lat doświadczenia w organizowaniu luksusowych wycieczek po Australii i Nowej Zelandii. Wycieczka zaprezentowana w ramach najnowszej oferty dla pięcioosobowej rodziny kosztuje 27 tys. dolarów od osoby. Podróż odbywa się samolotem Cessna Citation, a w cenie są postoje w Sydney, interiorze, na Terytorium Północnym i przy Wielkiej Rafie Koralowej. Tak zaplanowana trasa pozwala zapoznać się z historią Australii – w tym z kulturą Aborygenów i życiem pionierów – zobaczyć ślady dinozaurów na Gantheaume Point oraz podziwiać najpiękniejsze krajobrazy tego kontynentu. Przy odrobinie szczęścia będzie można dojrzeć niezwykłe horyzontalne wodospady opisane przez Davida Attenborough jako „jeden z największych cudów natury na świecie”. Znajdują się w Zatoce Talbota w Archipelagu Buccaneer. Te wodospady to potężne pływy, które tworzą efekt poziomego wodospadu, gdy woda uderza najpierw o jedną, potem o drugą ścianę wąskiego przesmyku między klifami. Goście zobaczą też Uluru – największy monolit na świecie, świętą górę Aborygenów. Czerwone serce Australii to kraina żywych kolorów i uderzających kontrastów. Uluru i Kata Tjuta mają wielkie kulturowe znaczenie dla rdzennych mieszkańców tych terenów. Barwa dominującego nad pustynią monolitu zmienia się zależnie od oświetlenia i wilgotności. W tym miejscu zaplanowana jest uroczysta kolacja. Wszystkie noclegi podczas każdej wycieczki z oferty Bill Peach Journeys są – co nie zaskakuje – w pięciogwiazdkowych hotelach, a posiłki w eleganckich restauracjach, na pokładzie jachtu podczas jednego z zaplanowanych dla uczestników wyprawy krótkich rejsów lub pod gołym niebem.
Singita Serengeti
(Tanzania)
Singita oferuje atrakcje dla entuzjastów safari – gościom gwarantuje niezapomniane spotkania z afrykańską