Śmierć pod gruzami w Omsku
We wsi Swietłyj pod Omskiem na Syberii doszło do katastrofy budowlanej. W 242. Centrum Szkolenia Wojsk Powietrzno-Desantowych Rosji runęła część koszar. Pod gruzami śmierć poniosło co najmniej 23 żołnierzy, a ponad 40 zostało rannych.
Życie stracili poborowi z roczników 1995 – 1997. Najmłodszy, Aleksiej Polegienko, miał 18 lat. Służył w wojsku tylko kilka tygodni, gdy dosięgła go śmierć. 14 lipca był w Omsku dniem żałoby narodowej.
Biało-niebieskie, trzypiętrowe koszary zbudowane zostały w 1975 roku, a więc jeszcze w czasach Związku Radzieckiego. W 2013 roku remont kapitalny budynku przeprowadziło przedsiębiorstwo Remeksstroj. Według niektórych informacji dowódca Centrum pułkownik Oleg Ponomariow rozkazał zakwaterować desantowców w koszarach, aczkolwiek po remoncie nie zostały jeszcze oddane do użytku.
Znów leje się tu krew. W Mukaczewie na Zakarpaciu bojownicy nacjonalistycznego ugrupowania Prawy Sektor starli się z policją i ochroniarzami miejscowego polityka.
Strzelali z granatników przeciwpancernych i broni automatycznej. Policyjne samochody stanęły w płomieniach. Trzy osoby zginęły w bratobójczej walce, a około dziesięciu zostało rannych. Prawy Sektor odegrał wcześniej kluczową rolę w protestach na Majdanie i obaleniu prorosyjskiego prezydenta Wiktora Janukowycza.
W niedzielę 12 lipca około godziny 22.50 żołnierze leżeli już w łóżkach. Nagle rozległ się głośny trzask. Z łoskotem runęła część dachu, pod jej ciężarem waliły się podłogi kolejnych pięter. „Spostrzegliśmy, że z sufitu odpada tynk. Padł rozkaz: uciekać. Niektórzy schronili się w pobliżu okna. Wyrzucali materace i skakali na nie; z drugiego piętra nie było wysoko” – opowiadał żołnierz Maksim Kołmakow, któremu udało się przeżyć. W czasie katastrofy w koszarach znajdowało się 337 ludzi. Ponad 40 zostało pogrzebanych pod gruzami.
Przebieg wydarzeń nie jest do końca jasny. Wiadomo, że w sobotę 11 lipca około dwudziestu członków Prawego Sektora przyjechało do Mukaczewa, 80-tysięcznego miasta w pobliżu granicy ze Słowacją i Węgrami, czterema samochodami terenowymi. Zamierzali rozmówić się z wpływowym deputowanym, który wcześniej związany był z Partią Regionów Wiktora Janukowycza. Według ukraińskich mediów polityk ten, Mychajło Łanio, w latach 90. uczestniczył w działalności przestępczej, nosił gangsterski pseudonim Bljuk i trafił za kraty oskarżony o zabójstwo. Obecnie podobno jest hersztem mafii papierosowej, która kontroluje bardzo dochodowy przemyt z ukraińskiego Zakarpacia do Europy Zachodniej.
Parlamentarzysta i dziennikarz Mustafa Najem twierdzi, że na jednej ciężarówce kontrabandy szmuglerzy i ich protektorzy zarabiają 470 tysięcy euro, a takich pojazdów z tanimi papierosami wysyła się do pięciu tygodniowo. Spotkanie miało odbyć się
Akcja ratownicza trwała całą noc wśród posępnego wycia syren. Wzięło w niej udział ponad 900 ratowników, w tym zespoły z psami wyszkolonymi do poszukiwań zasypanych. Z Moskwy przybył samolotem zespół cywilnych lekarzy, aby wspierać miejscowy personel. Ale dla 23 młodych desantowców było już za późno na wszelką pomoc. Niektórzy zginęli we śnie. 19 najciężej rannych przetransportowano drogą lotniczą do moskiewskich szpitali.
Wstrząśnięci mieszkańcy Omska oddawali krew dla ofiar. 14 lipca w mieście odbyły się pierwsze pogrzeby młodych żołnierzy. Władze niechętnie udzielają informacji, więc wśród mieszkańców wsi Swietłyj krążą pogłoski, że w katastrofie straciło życie co najmniej 30 osób.
Świadkowie twierdzą, że nie doszło do wybuchu, w koszarach nie było zresztą instalacji gazowej. Pewien oficer powiedział reporterowi dziennika „Komsomolskaja Prawda”: „Dach budynku pokryty był grubą, mniej więcej półmetrową warstwą betonu piankowego. Najprawdopodobniej gdzieś utworzyła się