Proszę wstać! Nauka idzie!
Przedmiot sprawy: Amerykańskie i australijskie zespoły naukowców opracowały lek, który pozwala na zabicie pasożyta wywołującego malarię, opornego na stosowane dotychczas leki. Rocznie na świecie na malarię umiera ok. 600 tysięcy ludzi. Nowy lek oddziałuje na pasożyta we krwi i wątrobie, blokując jego zdolność do powielania się. Co ciekawe, już pojedyncza dawka leku może być skuteczna. Co więcej, może być on także podawany jako dodatek do dotychczas stosowanych terapii. W badaniach przedklinicznych wykazano, że związek był dobrze tolerowany i skuteczny. (PR)
Orzeczenie: Drżyj, malario!
Zabity: ból
Orzeczenie: Uśmierzanie bólu w zasięgu ręki każdego neurochirurga.
Nanotechnologie: w walce z trądzikiem
Przedmiot sprawy: Naukowcy z Waszyngtonu odkryli, że nanotechnologia dostarczająca tlenek azotu może być skuteczną walką z trądzikiem. Trwałość tlenku azotu w środowisku to zaledwie kilka sekund, ale dzięki wykorzystaniu nanocząstek powoli go uwalniających udaje się zabić bakterie wywołujące to schorzenie – Proprionobacterium acnes – i co bardzo istotne, zahamować procesy zapalne prowadzące do bolesnych i nieestetycznych zmian trądzikowych. Tlenek azotu jest naturalnie produkowany przez nasz organizm, a jedną z jego funkcji jest modulacja odpowiedzi układu odpornościowego. Badania jak na razie przeprowadzono na modelach komórkowych, ale jeśli metoda będzie bezpieczna u ludzi, to zapewne wielu chętnie skorzystałoby z takiego leczenia zamiast często mało skutecznej terapii antybiotykowej. (MU)
Orzeczenie: Czekamy na maść z tlenkiem azotu.
Zagrożona: cholera
pory jednak nigdy nie była testowana w krajach, gdzie występuje realne zagrożenie infekcją. Przeprowadzone ostatnio w Bangladeszu badania na 260 tysiącach osób wykazały, że przyjęcie szczepionki zmniejszało zachorowalność o 37 proc., a przyjęcie jej w połączeniu z myciem rąk o 45 proc. Zdaniem naukowców sama szczepionka bez dobrych warunków sanitarnych nie wystarczy do wyeliminowania cholery. (PR)
Orzeczenie: Higieniczny tryb życia i dostępność leków zagładą dla bakterii?!
Leczące: fale dźwiękowe
Przedmiot sprawy: Stosowanie ultradźwięków może przyspieszyć zrastanie się złamanych kości o jedną trzecią, a nawet przywracać pamięć u myszy z alzheimerem. Teraz brytyjscy uczeni zaobserwowali, że ultradźwięki skracają także czas gojenia się ran na skórze o 30 proc. Efekt ten może być nieoceniony u osób starszych czy diabetyków, u których procesy gojenia się są zaburzone i mogą prowadzić do owrzodzeń i odleżyn, a nawet amputacji kończyn. Naukowcy z Bristolu zastosowali ultradźwięki o niskiej częstotliwości, które aktywowały migrację do rany fibroblastów – komórek sprzyjających gojeniu się. Technika ta przyspiesza naturalny proces i dlatego nie wykazuje żadnych efektów ubocznych. Pierwsze badania kliniczne rozpoczną się za trzy lata. (ZK)
Orzeczenie: Brzmi nieźle.
Obserwowana: depresja za pomocą komórki
Przedmiot sprawy: Zaproponowano kolejną rolę telefonów komórkowych – tym razem mają wybadać nasz stan ducha i wykryć symptomy depresji. Komórkowy „czujnik depresji” opiera się na pomiarze czasu spędzanego dziennie na używaniu telefonu, połączonego z analizą naszego położenia na podstawie danych GPS. Dwutygodniowa obserwacja ochotników wykazała, że podczas gdy przeciętna osoba korzysta z telefonu przez 17 minut dziennie, u osób z depresją jest to 68 minut dziennie, spędzanych głównie na surfowaniu po internecie. Podobnie przebywanie wyłącznie w domu lub w niewielu miejscach to też sygnał do niepokoju. Komórkowy czujnik wykrywał symptomy depresji aż z 87-procentową skutecznością i w wielu wypadkach okazywał się lepszy niż klasyczne wywiady przeprowadzane przez lekarzy. (MK)
Orzeczenie: Miejmy nadzieję, że świadomość ciągłego śledzenia naszych poczynań przez komórkę nie będzie wpływać na samopoczucie.
Zabójcze: wahania temperatury
Przedmiot sprawy: Upalne dni przyczyniają się co roku do śmierci wielu osób, a wraz z globalnym ociepleniem możemy spodziewać się pogorszenia sytuacji. Niestety, nie pomoże tu fakt, że zimy stają się coraz łagodniejsze, a zatem mniej osób umiera z powodu wyziębienia. Badacze z USA przestudiowali temperaturę odnotowaną w Nowej Anglii od 2000 do 2008 roku i porównali z danymi medycznymi ponad 3 milionów ludzi zamieszkujących ten teren. Gdy temperatura wzrasta o 1 stopień Celsjusza, 1 proc. więcej ludzi umiera z powodu upału, a jedynie 0,6 proc. więcej przeżywa zimę. Najtragiczniejsza w skutkach bywa jednak nagła zmiana temperatury zarówno w zimie, jak i w lecie. Naukowcy oszacowali, że liczba zgonów spowodowanych szybką zmianą temperatury to ponad 25 tys. osób rocznie, co dorównuje liczbie osób umierających na AIDS lub na raka wątroby. (AZ)
Orzeczenie: Co nagle, to po diable!
nauka@angora.com.pl