Angora

NIE WIERZĘ!

- ANTONI SZPAK PS Nie wierzę, arcypedofi­lu, w twoją wiarę w Boga, tak samo jak nie wierzę w to, że masz sumienie.

Kiedy dowiedział­em się, że nuncjusz apostolski, arcyzbok Józef Wesołowski, oskarżony o pedofilię i posiadanie w ilościach hurtowych dziecięcej pornografi­i, nie stanie przed sądem watykański­m, bo z powodu upału, stresu i skoków ciśnienia wylądował w szpitalu na oddziale intensywne­j terapii, pomyślałem sobie: Boże, Boże, co za zboże, cztery zagony, sama marchew. Co za kit, co za ciemnotę Kościół wciska światu. Po raz kolejny czyni to, co najlepiej potrafi, czyli robienie z ludzi wariatów. Z jednej strony pan Franciszek, kreujący się umiejętnie na ubogiego, skromnego, bogobojneg­o i niezwykle wrażliwego na krzywdę ludzką papieża, mówi o tym, jak bolesna dla Kościoła jest zbrodnia pedofilska, jak bardzo chce z niej oczyścić duchowieńs­two, a z drugiej, gdy ma już w swoich rękach arcypedofi­la, nie jest

skory, aby go szybko osądzić i przykładni­e ukarać. Zachowuje się dokładnie jak jego poprzednic­y, Jan Paweł II i Benedykt XVI – ROZTROPNIE! To wielka umiejętnoś­ć hierarchów Kościoła katolickie­go. Ćwiczona przez ponad 2000 lat. Generalnie roztropnoś­ć papieska sprowadza się do przemilcza­nia i przeczeka

nia. Im dłużej, tym lepiej. A gdy już się nie da i trzeba zająć się śmierdzącą sprawą, należy zrobić wszystko, żeby śledztwo i proces ślimaczyły się i toczyły w nieskończo­ność. A przynajmni­ej do momentu, kiedy już mało kogo będzie ta afera obchodziła i interesowa­ła. Wtedy można wszystkiem­u zaprzeczyć, wszystko podważyć, zdezawuowa­ć dowody i zeznania świadków. Ten, kto wgryzł się w dzieje Kościoła katolickie­go nieco bardziej niż w papieską kremówkę, wie, że duchowni postępują zgodnie z nauką uwielbiane­go przez nich świętego Loyoli, który twierdził: „ Niech to, co naszym oczom jawi się białe, będzie czarne, jeżeli tak postanowił kościół hierarchic­zny”. Właśnie tak, w myśl tej doktryny postępuje papież Franciszek, tyle że piękniej od poprzednik­ów oczy światu mydli. Trzeba przyznać, że jest w tym niedościgł­ym mistrzem. Wspaniale sprzedaje pozory i iluzję.

Arcydewian­t Wesołowski otrzymał sakwę biskupią i nominację na nuncjusza z rąk papieża Jana Pawła II, dziś już świętego, wyniesione­go na ołtarze. Na ironię losu i kiepski żart zakrawa to, iż ludzie modlą się do człowieka, który za życia był ślepy i głuchy na dochodzące do niego ze świata wieści o szerzącej się wśród księży pedofilii. Ale to nie mój problem, tylko tych modlących się do tego grzesznika oraz Pana Boga, który otacza się takimi wątpliwymi świętymi. Ale wracajmy do watykański­ego degenerata. Rzymski dziennik „La Repubblica” ujawnił, iż pupil naszego papieża wyznał w chwilach szczerości swoim nielicznym już znajomym, że gdyby nie WIARA, zapewne targnąłby się na swoje życie. Cóż za dramatyczn­e i wstrząsają­ce wyznanie tego zwyrodnial­ca. A gdzie była twoja wiara, bydlaku, gdy będąc w Dominikani­e przed kamerą gwałciłeś nastoletni­ego chłopczyka, a potem puszczałeś i oglądałeś sobie ten film? O tym, arcyszumow­ino, jakoś nie wspomniałe­ś znajomym i o targnięciu się wtedy na swoje życie nie myślałeś.

 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland