QUIS CUSTODIET...
Przeciętny Polak słyszy, że w państwowych instytucjach się kradnie. To prawda. Jakie wnioski wyciąga ten Polak?
Wcale nie ten najprostszy: rozwiązać państwową instytucję. Nie. Odwrotnie. Taki, że trzeba powołać nową państwową instytucję, która będzie kontrolowała tamtą. Skontroluje, wskaże winnych, państwowa prokuratura skieruje ich do sądu, sąd ich pozamyka do więzień (na koszt podatnika)...
Starożytni Rzymianie mawiali: „Quis custodiet ipsos custodes?” – Kto będzie kontrolował samych kontrolerów? I mawiali mądrze. Jeśli w instytucji bierze się łapówki, to po wprowadzeniu kontroli łapówki wzrosną – bo trzeba będzie dawać w łapę kontrolerom.
Na czele kontrolujących stoi w Polsce Najwyższa Izba Kontroli. No to przyjrzyjmy się, jak działa!
Ot, właśnie chce dla pięciu v – Prezesów kupić pięć nowych samochodów. Oczywiście: uczciwie, z otwartego przetargu.
I ogłasza warunki przetargu: samochód musi mieć długość co najmniej 4760 mm, szerokość co najmniej 1830 mm, rozstaw osi 2780 mm – i tak dalej, i tak dalej.
Wszystko byłoby w porządku – gdyby nie fakt, że te warunki spełnia w Polsce tylko jeden samochód, konkretnie: VW Passat...
Od biedy spełniałoby BMW seria 3 – ale jest za wąskie o 2 mm.
Portal money.pl dokładnie to opisał. Spytał Rzecznika NIK (ciekawe, ile ten niedorzecznik pobiera miesięcznie), czy jakieś inne samochody pasują do tych wymagań? P. Paweł Biedziak odpowiedział, że „jest ich więcej” – ale nie wskazał żadnego.
Jak Państwo widzicie, instytucja, która miałaby nas chronić przed złodziejami, sama jest ober – złodziejem. Ile ktoś z NIKu wziął od kogoś z firmy VolksWagen? Nie wiem, ale pamiętam podobną sprawę – tylko na znacznie większą skalę – sprzed 20 lat...
No, i co? Powołać Super – Hiper – Izbę – Testowania ( w skrócie SHIT)? Kontrowałaby NIK...
I, oczywiście, miałaby Prezesa, siedmiu Vice – Prezesów, 25 Dyrektorów Generalnych – a każdemu kupiłoby się samochody za co najmniej 130.000 zł. A nawet droższe – bo urzędnicy SHIT, kontrolującej NIK, powinni mieć samochody LEPSZE! To chyba jasne? Siedzę w tym Parlamencie Europejskim. Tak naprawdę jedyne, co udało mi się zrobić, to przepchać raport domagający się powołania wreszcie Prokuratury Unijnej. By tę bandę bezczel- nych złodziei wsadzić może do kryminału. Raport ledwo – ledwo przeszedł (socjaliści bronili się rękami i nogami) – ale, oczywiście, prokuratura nie powstanie, a ci złodzieje nadal będą kraść.
Bo w Polsce jest szansa, że NIK coś wykryje i prokuratura zadziała. W Unii prokuratury nie ma, a OLAFowi (taki odpowiednik NIK) zabroniono kontrolować towarzyszy Unio – Komisarzy! Cała Unia powstała pod hasłem: „AFERZYŚCI WSZYSTKICH KRAJÓW – ŁĄCZCIE SIĘ”!!
I dlatego np. w Szwajcarii 80% polityków jest za Anschlußem do Unii – ale 80% Szwajcarów jest w referendum przeciwko. Politycy chcą kraść. Szwajcarzy nie chcą być okradani.
Przy okazji: ambasada Unii na wyspach Fidżi (A, tak – Unia ma tam ambasadę, a bo co?) kupiła sobie sześć najnowszych „Mercedesów”. Warunków przetargów nie znamy, bo OLAF nie ma prawa kontrolować...
Kiedy wreszcie wyborcy w Polsce zrozumieją, że zamiast „poprawiania” tego systemu – trzeba to złodziejstwo i k***wstwo w całości zlikwidować?
Co prawda śp. Józef Piłsudski (ps. tow. „Ziuk”) też mówił, że Jego program to „Bić k**wy i złodziei”. Oczywiście jako socjalista powołał w tym celu państwowe instytucje...
… i k***wstwo i złodziejstwo bardzo się w II RP rozmnożyły!!