Wyścig z czasem
„Panie Piotrze, nazywam się Rafał. Zwracam się do Pana o pomoc. Sprawa dotyczy licytacji mieszkania. Mieszkanie jest własnością mojej mamy i ma 28 m2. Mieszkamy w nim oboje, gdyż w październiku 2014 roku zostałem eksmitowany z mieszkania wojskowego po moim ojcu. Przygarnęła mnie mama, która jest emerytką po udarze. Mieszkanie jest zadłużone, ale na kwotę 16 tys. zł. Sprawę przejął komornik i została zawarta ugoda, że ratami zadłużenie będzie spłacane. I tak też się działo. Z tym że ja osobiście jestem bezrobotny i te raty były różnej wysokości, tym niemniej były. Teraz otrzymaliśmy pismo o licytacji... Teraz, jak ja znalazłem pracę od 1 sierpnia, nie mamy gdzie się udać, ani rodziny, która może nam pomóc... Jedyna nadzieja w PANU! Proszę, mama tego nie przeżyje...”.
Bycie „ostatnią deską ratunku” wcale nie jest fajne. Powoduje poczucie odpowiedzialności, strach przed tym, że nie uda się pomóc każdemu, kto o taką pomoc prosi. Kiedy syn pisze, że „mama tego nie przeżyje”, należy to traktować ze śmiertelną powagą. W tym roku dowiedziałem się o kilku zgonach spowodowanych stresem wynikającym z obawy przed utratą dachu nad głową.
Wprzypadku pana Rafała będą konieczne negocjacje z wierzycielem. Teraz, kiedy już znalazł pracę, powinien zdołać spłacić dług. Czasami zwracają się do nas ludzie oferujący pracę. Wtedy „dobra fucha” ratuje sytuację. Zawsze jednak jest to wojna nerwów i wyścig z czasem. Bo musimy zdążyć przed komornikiem, przed licytacją, przed eksmisją.
Inna nasza klientka nie może spłacić długu czynszowego, bo trudni się sprzątaniem i ma poważny problem z nogą. Operację nogi będzie miała dopiero w listopadzie, a do tego czasu jest bezradna. Chce pracować, ale nie może. Jeżeli dojdzie do eksmisji, to dlatego, że kazano jej ponad rok czekać na operację.
Kadencja Sejmu się kończy, a nasza ustawa zabraniająca eksmisji na bruk utknęła w komisji. Ustawa otwiera drogę do finansowania z budżetu budowy tanich mieszkań czynszowych przez gminy. Wiceminister infrastruktury Paweł Orłowski obiecał zaprosić Kancelarię Sprawiedliwości Społecznej na konsultacje w tej sprawie. Jeżeli nie będzie zgody rządu i sejmowej większości, kolejne miliony młodych ludzi, których nie stać na kredyt hipoteczny, wyemigrują z Polski.