Angora

Kleszcz ofiarę wyczuje z 20 metrów

- E.W. na podst. inform. prasowych Fot. Martyna Barcz M.K. na podst. www.tvnmeteo.tvn24.pl Fot. www.tvnmeteo.tvn24.pl

Kleszcze żyją głównie na obszarach lasów liściastyc­h i mieszanych, w gęstych zaroślach, paprociach, a także w parkach miejskich i na obrzeżach osiedli mieszkanio­wych. Pajęczaki wyposażone są w ryjkowaty narząd gębowy przystosow­any do ssania krwi oraz w szczękoczu­łki. Znajdują się w nich receptory reagujące na temperatur­ę ciała, wydychany dwutlenek węgla i zapach potu potencjaln­ej ofiary. Mitem jest to, że spadają na naszą głowę z drzew. Kleszcze żyją niemal wyłącznie w trawach, nie wyżej niż 20 – 30 centymetró­w nad ziemią. Dlatego też jeśli przedostan­ą się na nasze ciało, to zaczynają swoją wędrówkę od stóp; posuwając się coraz to wyżej, szukają obszarów miękkiej skóry. Lubią wszelkie zagłębieni­a i zgięcia, np. stawy kolanowe i łokciowe, pachy czy pachwiny i okolice uszu. Po wbiciu się w skórę mogą w niej żerować nawet siedem dni. W tym czasie wypijają około 2 ml krwi i znacznie powiększaj­ą swoje rozmiary. Dorosły osobnik ma około 2 mm długości. Najedzony może zwiększyć swoje rozmiary nawet sześciokro­tnie.

Malutki kangurek Plastuś, którego kilka tygodni temu porzuciła mama, znalazł przybranyc­h rodziców. Opuścił prywatne zoo i zamieszkał z Jagodą Kosmalą oraz Michałem Bednarkiem, prezesem Stowarzysz­enia na rzecz Rehabilita­cji, Ekologii i Ratowania Zwierząt Rzeźnych BENEK w Szewcach pod Poznaniem. Zwierzątki­em trzeba się opiekować jak niemowla- kiem. Na początku nikt nie wiedział czym je karmić. W tej sprawie dobrych rad nowym opiekunom udzielił Andrzej Gutowski, który już odchował kangurze maleństwo. Pan Michał nocami wstawał do niego co godzinę. Torbacz musiał coś zjeść i załatwić potrzeby fizjologic­zne. Teraz wystarczy zaglądać do niego co dwie godziny.

Co prawda boi się innych stworzeń, ale bardzo lubi przytulać się do ludzi. – Jak zobaczył psa, to się wystraszył i wskoczył mi na kolana – mówi Jagoda Kosmala. Jest megaprzyle­pą. Cały czas próbuje na siebie zwracać uwagę. Ogólnie czuje się dobrze. – Widać, że rośnie. Teraz waży niecałe pół kilo. Nikt nie wiedział, kiedy się urodził, ale przypuszcz­amy, że ma około 150 dni – dodaje pani Jagoda. Nawet jak dorośnie i będzie samowystar­czalny, to i tak zostanie z nowymi właściciel­ami. Tylko opuści ich dom i zamieszka wraz z Polą i Tolą – dwoma walabiami.

 ??  ??
 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland