Kleszcz ofiarę wyczuje z 20 metrów
Kleszcze żyją głównie na obszarach lasów liściastych i mieszanych, w gęstych zaroślach, paprociach, a także w parkach miejskich i na obrzeżach osiedli mieszkaniowych. Pajęczaki wyposażone są w ryjkowaty narząd gębowy przystosowany do ssania krwi oraz w szczękoczułki. Znajdują się w nich receptory reagujące na temperaturę ciała, wydychany dwutlenek węgla i zapach potu potencjalnej ofiary. Mitem jest to, że spadają na naszą głowę z drzew. Kleszcze żyją niemal wyłącznie w trawach, nie wyżej niż 20 – 30 centymetrów nad ziemią. Dlatego też jeśli przedostaną się na nasze ciało, to zaczynają swoją wędrówkę od stóp; posuwając się coraz to wyżej, szukają obszarów miękkiej skóry. Lubią wszelkie zagłębienia i zgięcia, np. stawy kolanowe i łokciowe, pachy czy pachwiny i okolice uszu. Po wbiciu się w skórę mogą w niej żerować nawet siedem dni. W tym czasie wypijają około 2 ml krwi i znacznie powiększają swoje rozmiary. Dorosły osobnik ma około 2 mm długości. Najedzony może zwiększyć swoje rozmiary nawet sześciokrotnie.
Malutki kangurek Plastuś, którego kilka tygodni temu porzuciła mama, znalazł przybranych rodziców. Opuścił prywatne zoo i zamieszkał z Jagodą Kosmalą oraz Michałem Bednarkiem, prezesem Stowarzyszenia na rzecz Rehabilitacji, Ekologii i Ratowania Zwierząt Rzeźnych BENEK w Szewcach pod Poznaniem. Zwierzątkiem trzeba się opiekować jak niemowla- kiem. Na początku nikt nie wiedział czym je karmić. W tej sprawie dobrych rad nowym opiekunom udzielił Andrzej Gutowski, który już odchował kangurze maleństwo. Pan Michał nocami wstawał do niego co godzinę. Torbacz musiał coś zjeść i załatwić potrzeby fizjologiczne. Teraz wystarczy zaglądać do niego co dwie godziny.
Co prawda boi się innych stworzeń, ale bardzo lubi przytulać się do ludzi. – Jak zobaczył psa, to się wystraszył i wskoczył mi na kolana – mówi Jagoda Kosmala. Jest megaprzylepą. Cały czas próbuje na siebie zwracać uwagę. Ogólnie czuje się dobrze. – Widać, że rośnie. Teraz waży niecałe pół kilo. Nikt nie wiedział, kiedy się urodził, ale przypuszczamy, że ma około 150 dni – dodaje pani Jagoda. Nawet jak dorośnie i będzie samowystarczalny, to i tak zostanie z nowymi właścicielami. Tylko opuści ich dom i zamieszka wraz z Polą i Tolą – dwoma walabiami.