Sprostowania do sprostowań
Na razie nie mam powodów mieć wątpliwości co do zgodnego z prawem procederu pozyskiwania sponsorów, mimo że wciąż interesuje się tym prokuratura. Jedynie jako wieloletni praktyk nie mogę wyjść z podziwu, jak można było w drodze legalnej procedury dopuścić do ponadmilionowej prowizji od kwot, które sponsorzy ofiarowali na działalność artystyczną, a która trafiła prosto do kieszeni najbliższej współpracownicy dyrektorki. Jeśli nawet dopuszczają to jakieś przepisy, to pozostaje jeszcze uczciwość, zdrowy rozsądek i transparentność postępowania. Skoro prawo na to pozwala, można by prowizją objąć również pozytywne publikacje i opinie na temat Opery i jej dyrektorki. Sugeruję, aby mogła być jeszcze wyższa niż w przypadku sponsoringu. Miałbym w tym zresztą osobisty interes.
Tymczasem w swym sprostowaniu Ewa Michnik odnosi się do moich rzekomych zarzutów dotyczących działalności Opery Wrocławskiej. A ja przecież – nie licząc na prowizję – piszę, że: „z sympatią i podziwem obserwowałem te inicjatywy (artystyczne). Interesujący dobór premier, bezprecedensową realizację wa- gnerowskiego Ringu, cykl koncertów gwiazd Metropolitan Opera i odważny wybór miejsc na spektakle operowe”. Mimo to nieatakowana dyrektorka wskazuje, że kierowana przez nią Opera „zajmuje wysoką pozycję w pierwszej dwudziestce oper na świecie w rankingu Operabase uwzględniającym 677 oper”.
Gratuluję dobrego samopoczucia i proponuję napić się wody święconej. Nic nam bowiem nie wiadomo, aby zbankrutowały lub skompromitowały się teatry operowe Berlina (trzy sceny), Londynu, Paryża, Petersburga, Wiednia, Budapesztu, Düsseldorfu, Monachium (wszędzie po dwie sceny), a poza tym Lyonu, Barcelony, Madrytu, Lizbony, Turynu, Genui, Mediolanu, Wenecji, Rzymu, Neapolu, Palermo, Zurychu, Genewy, Brukseli, Amsterdamu, Sztokholmu, Helsinek, Moskwy, Hamburga, Stuttgartu, Drezna i Lipska, nie mówiąc o wspaniałych domach operowych Bliskiego i Dalekiego Wschodu, Australii, a zwłaszcza obu Ameryk.
Jeszcze gorzej wypadło pismo przewodnie wynajętej kancelarii adwokackiej zatytułowane „Wezwanie do sprostowania”. Pełno w nim oskarżeń pod moim adresem o: „niezgodności z prawdą, nie-