Odmowa chrztu
KSIĄDZ W CYWILU
Może na początek wyobraźmy sobie taką sytuację: Urzędnik Stanu Cywilnego oświadcza: „Panie Kowalski – marny z pana obywatel: pije pan prawie nałogowo, policja systematycznie interweniuje w waszym domu, gdy leje pan rodzinę, do tego od roku nie pracuje pan nigdzie. Jednym słowem: jest pan zakałą naszego społeczeństwa.
Z wyżej wymienionych powodów nie wystawię aktu urodzenia dla pana nowo narodzonego syna, bo nie mamy jako państwo gwarancji, że wychowa pan dobrego obywatela”. No i co? Urzędnik wyleciałby na zbity pysk!
Ksiądz odmówił chrztu dziecka – dlaczego?
Najczęściej są tego dwa „powody”, do których wielebny się odwołuje:
Po pierwsze – rodzice maluszka żyją w związku niesakramentalnym (na ko- cią łapę), a nie mają przeszkód, aby stanąć przed ołtarzem.
Po drugie – kwestia wysokości opłaty (ofiary) za trud kapłana.
Żaden ksiądz nie ma prawa odmówić udzielenia maleństwu sakramentu chrztu!!!
Kościół w osobie duchownego jest tylko pośrednikiem Chrystusa i jego łaski!
Do ważności chrztu, sakramentu wprowadzenia do wspólnoty Kościoła, potrzeba tylko dwóch rzeczy: słów formuły chrzcielnej i wody obmywającej ciało (najczęściej główkę) chrzczonego.
Ksiądz wcale nie jest niezbędny, aby (wg Kanonu wiary) zaistniał sakrament chrztu.
Przecież w sytuacjach wyjątkowych chrztu mogą udzielić osoby świeckie (np. pielęgniarki na oddziale z noworodkami, gdy zachodzi obawa śmierci dziecka).
Do tego, aby zaistniał sakrament, potrzeba tylko, aby słowa formuły chrzcielnej (Ja ciebie chrzczę itd.) wypowiedział człowiek!
I żeby było jeszcze ciekawiej – on sam nawet wcale nie musi być osobą wierzącą, a nawet ochrzczoną.
Co więc pozostaje rodzicom małego poganina, przed którym pojawiła się pierwsza „ kłoda” odmowy?
Podam wam kilka sposobów na pokonanie złośliwej odmowy ze strony kapłana.
1. Najprostszą metodą obrony przed słowem „Nie” ze strony wielebnego jest skarga złożona u przełożonych księdza (dziekan, biskup).
2. Dla ludzi z fantazją polecam chrzest zorganizować w domu (nawet w formie uroczystej). Wtedy szafarzem (udzielającym chrztu) może być ktoś, kogo cenicie jako osobę godną tego zaszczytu.
Później już tylko zgłaszacie w biurze parafialnym, że taka ceremonia miała miejsce (aby ksiądz odnotował to w księgach).
Ręczę, że wtedy kapłan poprosi Was o przybycie do świątyni, aby na wszelki wypadek dokonać powtórnej ceremonii (chrzest warunkowy: Jeśli nie jesteś ochrzczony, ja ciebie... itd.).
3. I wreszcie sposób dla ugodowych. Proponuję wam połączenie dwóch sakramentów: Wasze małżeństwo i chrzciny owocu waszej miłości – takie „dwa w jednym”. Ale nie liczcie, że w pakiecie będzie taniej.
(kryspinkrystek@onet.eu)
Ukończył wyższe seminarium duchowne i przez cztery lata pracował jako kapłan w parafiach diecezji gnieźnieńskiej. W 1986 roku przeszedł do stanu świeckiego i zamieszkał w Poznaniu, gdzie pracował jako pedagog, a następnie prowadził przez wiele lat działalność gospodarczą. Ma dwoje dorosłych dzieci. Autor książek „Zatroskana koloratka” i „Zakochana koloratka”.