Pewnego lata w Darłowie
Najsprawniejszy polski twórca prozy detektywistycznej. Umiejętnością kreowania wysokiej klasy fikcji literackiej pozostawia daleko w tyle krajową czołówkę gatunku. Do literatury wszedł dzięki komisarzom kryminalnym: Mockowi i Popielskiemu, których co prawda dzieli wszystko, ale łączy klasyczne wykształcenie i intelektualne wyrafinowanie. Najnowsza powieść Krajewskiego lekkością literackiej mistyfikacji niebezpiecznie zbliża się do kreacji Stephena Kinga, imponując nieposkromioną wyobraźnią i okrucieństwem zwielokrotnionym na tyle, że tracącym na wiarygodności.
Akcja powieści toczy się w Darłowie, latem 1948 i współcześnie, gdy syn Edwarda Popielskiego, lwowskiego policjanta, otrzymuje od zagadkowego zakonnika pamiętnik ojca, w którym ten drobiazgowo opisał cierpienia, jakim poddali go zwyrodniali sowieccy oficerowie wespół z rodzimą bezpieką. Krajewski mistyfikuje tamtejszą rzeczywistość, osadzając jej źródło dodatkowo w fikcyjnych wspomnieniach Mary Gordon, żony jednego z bohaterów. Popielski senior, nauczyciel łaciny, ukrywający się po wojnie w Darłowie, jednak trafia w ręce oprawców, Rosjan robiących w Darłowie szemrane interesy, bezkarnych, zdesperowanych, okrutnych. Mszczących się na Niemcach i mszczących się na życiu, niosącym im zapowiedź nieuchronnego powrotu do Kraju Rad. Uwięziony w zamkowych podziemiach Popielski, by ocalić życie, musi walczyć ze stadem szczurów. Udanym zabiegiem warsztatowym jest zbeletryzowanie części pamiętnika, skutkujące brawurową narracją, oraz galeria soczystych postaci, z których niemal każda zapada w pamięć czytelnika, zaś postać rosyjskiego trupojada, śmiertelnie kąsającego swe ofiary, godna jest mistrzów horroru.
HENRYK MARTENKA MAREK KRAJEWSKI. ARENA SZCZURÓW. Wydawnictwo ZNAK, Kraków 2015. Cena 34,90 zł.