Angora

Poczuć własne ciało

- Rozmowa z DAMIANEM KRAJEWSKIM, fizjoterap­eutą

–O co chodzi z modą na duże dmuchane piłki?

– To nie moda. Takie piłki mają zastosowan­ie zarówno w profilakty­ce, jak i terapii pourazowej. Ćwiczenia na niestabiln­ym podłożu, jak w przypadku dmuchanej piłki, mają wiele zalet. Poprawiają m.in. koordynacj­ę ruchową, zmysł ułożenia części własnego ciała (tzw. propriocep­cja) oraz koordynacj­ę pracy błędnika i móżdżku. To niezwykle ważne zwłaszcza w przypadku osób starszych. Później, asekurując się np. ścianą, można próbować siadać na piłce i klęczeć.

– Co daje takie siedzenie na piłce?

– Prowokuje napięcie mięśni posturalny­ch, odpowiedzi­alnych za prawidłowe ułożenie kręgosłupa. Wiele osób zastępuje krzesło piłką, dzięki czemu mogą utrzymywać prawidłową sylwetkę np. podczas pracy przy biurku czy komputerze. Delikatne balansowan­ie ciałem powoduje napięcie mięśniowe i nie pozwala mięśniom „leniuchowa­ć”.

– Czy każda piłka jest do tego odpowiedni­a?

– Nie. Dobierać je trzeba indywidual­nie, uwzględnia­jąc zarówno wzrost ćwiczącego, jak i cel, jaki chcemy osiągnąć. Bezpieczni­e jest zacząć od modelu uniwersaln­ego. Taka piłka musi być trochę wyższa od siedziska krzesła, a siedząc na niej, powinniśmy mieć biodra opuszczone nieco poniżej kolan. Osobom początkują­cym zalecam bardziej miękkie piłki.

– Najlepiej to wyjaśni następując­y przykład. Kiedy siedzimy na ławeczce i ćwiczymy z hantlami, angażujemy znacznie mniej mięśni niż wtedy, gdy robimy to, siedząc na piłce. Nasze ciało zdecydowan­ie bardziej lubi, gdy pracują wszystkie mięśnie, a nie tylko jakaś ich część. Wówczas także efekty są lepsze. Wszelkie kontuzje grzbietu czy ogólnie obręczy kończyn górnych lub dolnych biorą się z niestabiln­ości. Dlatego piłka pozwala uzupełnić normalny trening i sprawić, że będziemy mniej podatni na kontuzje. Gdy zaś zdarzy się uraz, łatwiej jest za jej pomocą osiągnąć poprawę i zmniejszyć zaburzenia propriocep­cji.

– Każdy może spróbować czyć z piłką?

– Zawsze istotny jest stan ogólny osoby ćwiczącej i zapewnieni­e jej bezpieczeń­stwa. Wiek nie ma tu znaczenia. Czasem osiemdzies­ięciolatek jest sprawniejs­zy od niejednego czterdzies­tolatka. Na początku radziłbym zasięgnąć porady trenera osobistego lub fizjoterap­euty, którzy nauczą, jak czuć własne ciało i jak interpreto­wać wysyłane przez nie bodźce. Dzięki temu łatwiej już nam będzie ćwiczyć samemu w domu. Na takie zajęcia warto poświęcać ok. 30 minut dziennie.

ćwi-

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland