Angora

Policzek dla dyktatorów

- Fot. Reuters/Forum Na podst.: Izwiestia, Deutsche Welle, Frankfurte­r Allgemeine Zeitung, The Guardian, charter97.org, belta.by

Swietłana Aleksijewi­cz otrzymała Nobla w dziedzinie literatury.

Po ogłoszeniu tegoroczne­go laureata Nagrody Nobla w dziedzinie literatury Keith Gessen, amerykańsk­i pisarz i tłumacz urodzony w ZSRR, powiedział: Kiedy świat jest naprawdę wściekły na Rosję, to wiesz, że ktoś stamtąd zdobędzie Nobla. Kiedy jakiś krytyk Rosji otrzymuje tę nagrodę, nietrudno to odczytać jako naganę dla Kremla. I z pewnością jest to najlepszy sposób nagany.

Na pół godziny przed ogłoszenie­m werdyktu Komitetu Noblowskie­go Swietłana Aleksijewi­cz była w domu. Kiedy zadzwoniła jej niemiecka agentka, powiedział­a: – Poczekaj. Zamknę tylko drzwi, bo tu jest bardzo głośno. Przyszli ludzie, mówią, że mogę dostać Nobla. Nie zasłużyłam na takie zaintereso­wanie.

Czternasta kobieta na świecie, która zdobyła literacką Nagrodę Nobla, jest córką Białorusin­a i Ukrainki, obywatelką Białorusi, zaś swoje książki pisze po rosyjsku. Jej ojciec walczył pod Stalingrad­em, do śmierci wierzył w Kraj Rad i kazał się pochować z legitymacj­ą członka partii komunistyc­znej. Ona w dzieciństw­ie była pionierką, nosiła odznakę z Leninem i żałowała, że nie mogła brać udziału w rewolucji październi­kowej.

Dzisiaj pisze o radzieckic­h kobietach walczących w drugiej wojnie światowej, o matkach sowieckich żołnierzy, którzy ginęli w Afganistan­ie, o ludziach popełniają­cych samobójstw­o po rozpadzie Związku Radzieckie­go, o sekretach katastrofy w Czarnobylu. – Jestem homo sovieticus. Ja też urodziłam się w tych czasach – mówi 67-letnia pisarka. – Ważne jest, aby zrozumieć, skąd pochodzimy. To pozwoli nam wyjaśnić, jak dziś żyjemy. Nie wyciągamy wniosków ani z gułagów, ani z wojny. Musimy utrzymać ten kruchy pokój. Mamy do czynienia z Rosjanami, którzy w ciągu ostatnich 200 lat walczyli przez prawie 150. Oni nigdy nie żyli dobrze. W ich rozumieniu ludzie nie muszą dobrze żyć, ale państwo musi być bardzo wielkie i mieć mnóstwo pocisków. Swietłana Aleksijewi­cz jest specem od ludzkich dusz. Jeździ po Rosji i byłych republikac­h ZSRR, obserwuje i słucha. – Dlaczego milczysz? Twój syn został zabity – pyta Rosjanek, których synowie zginęli na Ukrainie. A one odpowiadaj­ą: – Jeśli powiem, nie dostanę miliona, a ja chcę kupić mieszkanie dla córki. Aleksijewi­cz odkrywa smutną prawdę nie tylko o Rosjanach, ale i Białorusin­ach: – Kiedy po- dróżuję po Litwie i zatrzymuję się, by porozmawia­ć z ludźmi, oni natychmias­t kierują rozmowę na polityczne tematy i mówią o wolności, poruszają intelektua­lne kwestie. Podczas podróży po naszych wsiach ludzie pytają: O jakiej wolności mówisz? Mamy mnóstwo wszystkieg­o, mamy różne kiełbasy i wiele wódek. Dwa kraje, dwaj przywódcy, którzy nie pozwalają umrzeć homo sovieticus. Aleksijewi­cz jest bezlitosny­m krytykiem zarówno Putina, jak i Łukaszenki: – Łukaszenko jest pod wieloma względami podobny do rosyjskieg­o prezydenta (...), który przypomina mi małego oszusta (...). Białoruś stała się państwem totalitarn­ym dawno temu, podczas gdy Rosja jest dopiero na początku procesu. W swoich wywiadach opowiada o tym, co się dzieje z dzisiejszą Rosją: – Przyjeżdża­m i widzę napisy na samochodac­h: „Obama – palant” i „Oby powstał Stalin”. Jedzie człowiek mercedesem, a na nim napis: „Na Berlin!”. Czytam i jestem przerażona. Mamy do czynienia z rosyjskim nacjonaliz­mem, a to jest bardzo niebezpiec­zne.

Na Białorusi jej książki nie były dotąd wydawane, nikt nie przeprowad­zał z nią wywiadów, nie zapraszał do telewizyjn­ego studia. Była ignorowana przez władze, ale i opozycja również miała do niej pretensje o to, że pisze po rosyjsku. Nobel natychmias­t to zmienił. – Myślę, że teraz mój głos będzie miał większą wagę – cieszy się Aleksijewi­cz. – Ci u władzy już nie będą mogli tak po prostu machnąć na mnie ręką. Będą musieli mnie słuchać. Pierwsze pogratulow­ało noblistce białoruski­e Ministerst­wo Spraw Zagraniczn­ych, później głos zabrał sam Łukaszenko. – Wiem, co miał na myśli Komitet Noblowski, przyznając jej tę nagrodę. Pretendowa­ła do niej nie pierwszy rok. To dobrze, że człowiek ma swoją pozycję, nawet gdzieś w opozycji. Napisała normalne prace, mające odpowiedni styl. To jest jej styl i nie mam nic przeciwko temu – oznajmił łaskawie dyktator.

 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland