Lista przebojów Antoniego Macierewicza (Gazeta Wyborcza)
Kilka dni temu w Chicago: „Rozgrabianie Polski musi mieć konsekwencje. To są ludzie, którzy zeszli na poziom Bieruta, Bermana, na poziom okupantów Polski z okresu komunistycznego. Główny problem polega na tym, by przestali rządzić ludzie, dla których polskość to nienormalność, żeby zaczęli rządzić polscy patrioci. Wyzwolić ją mogą rządy PiS. Poczekajmy jeszcze te trzy tygodnie”.
W Toronto: „Trzeba zmienić zdemoralizowany, przeniknięty korupcją, antypolskością aparat władzy. Niech odejdą z aparatu. Bo niszczą, marnotrawią Polskę”.
„Tu jest takie miłe pytanie, czy jest prawdą, że Tusk był agentem Stasi. To ja zostawiam, żeby państwo sami sobie po jego czynach na to odpowiedzieli”.
Zamorska kampania wyborcza wiceprezesa PiS wywołuje w Polsce burzę. Platforma ma nadzieję, że Macierewicz skutecznie zmobilizuje do głosowania jej elektorat. PiS drży, że wystraszy umiarkowanych wyborców partii, co może zamknąć drogę Jarosławowi Kaczyńskiemu do władzy.
Słowa i czyny Antoniego Macierewicza w najnowszej historii Polski już parę razy doprowadziły życie polityczne na skraj przepaści.
Zwierzę polityczne
W nocy z 10 na 11 listopada 1949 r. Zdzisław Macierewicz zostaje znaleziony martwy w swoim gabinecie.
– Szła do niego ubecja i on wtedy popełnił samobójstwo – mówi Andrzej Celiński, przyjaciel Antoniego z młodości.
Przez wiele lat ta śmierć była w domu tabu. – Nikt nie powiedział mi o związkach ojca z podziemiem antykomunistycznym. Dotarłem do tego sam, jako dorosły człowiek – wspomina Antoni Macierewicz w jednym z wywiadów.
Urodził się w Warszawie w 1948 r. Prapradziadek walczył z Rosjanami w 1792 r., dziadek Adam był współpracownikiem Romana Dmowskiego, ojciec Zdzisław działaczem Stronnictwa Narodowego, żołnierzem AK, po wojnie skarbnikiem chadeckiego Stronnictwa Pracy i docentem chemii na Uniwersytecie Warszawskim.
Celiński tłumaczy, dlaczego opowiada o samobójstwie jego ojca: „Dla normalnego człowieka dzieciń- stwo jest bardzo istotne. Dla człowieka, którego ojciec zabił się ze względu na działalność służb komunistycznych, tym bardziej. Nie rozumiem, dlaczego mamy o tym nie mówić”.
Antek wyleciał z warszawskiego Liceum im. Frycza Modrzewskiego. Nie chciał podpisać apelu potępiającego list biskupów polskich do biskupów niemieckich ze słynnymi słowami „wybaczamy i prosimy o wybaczenie”.
Wiąże się z Czarną Jedynką – 1. Warszawską Drużyną Harcerską im. Romualda Traugutta. Współzakłada krąg instruktorski i zarazem klub dyskusyjny Gromada Włóczęgów.
Na początku 1968 r., po zdjęciu przez Gomułkę „Dziadów”, Macierewicz, student historii, z przyjaciółmi z harcerstwa rozkleja na murach Krakowskiego Przedmieścia klepsydry Adama Mickiewicza. I strajkuje w obronie wyrzuconego z uniwersytetu Adama Michnika.
Cztery miesiące w więzieniu. Zimą 1971 r. milicja rozbija Gromadę po akcji oddawania krwi dla ofiar Grudnia ‘70. Znowu się spotykają. Do grupy należą m.in. Janusz Kijowski, Piotr Naimski, Wojciech Onyszkiewicz, Ludwik Dorn.
W 1975 roku przyłączają się do akcji zbierania podpisów pod listem przeciw poprawkom do konstytucji, które mówią o „kierowniczej roli PZPR” i wiecznej przyjaźni z ZSRR. Znajomi z tamtych czasów opowiadają, jak wspaniałym był kompanem, człowiekiem ogromnej odwagi i determinacji, który gotów był poświęcić życie w walce z dyktaturą. I podkreślają, że bardzo daleko było mu wtedy do endeckiej tradycji.
W emigracyjnym „Aneksie” z 1976 roku krytykuje opozycję za szukanie oparcia w Kościele: „Te trzy zjawiska: sojusz z Kościołem, oparcie działań na naukowym przewidywaniu rozwoju sytuacji (miast na wartościach) i filozofia «oświeconego umiarkowania» negliżująca wszelką bezpośrednią walkę, dają obraz pełnej dezintegracji myślenia opozycyjnego”.
Coś dziwnego w oczach
W czerwcu 1976 roku angażuje się z harcerzami z Czarnej Jedynki w pomoc prześladowanym robotnikom Ursusa, Radomia i Płocka.
Początek sierpnia ‘76. Absolwent pierwszego roku studiów słyszy od Macierewicza o konieczności powołania jakiegoś komitetu w kręgach rodzącej się opozycji. Antoni dodaje: – Przeczytaj dziennik Che Guevary i zwróć uwagę zwłaszcza na to, co pisze o organizacji partyzantki miejskiej.
Adam Michnik w wywiadzie dla „Polityki Polskiej” z 1990 roku wspomina: „Był entuzjastą MIR-u, skrajnie lewackiej organizacji chilijskiej, która atakowała Salvadora Allende z lewa. Pamiętam również jego zachwyty nad akcją terrorystyczną «Czarnego Września» podczas olimpiady w Monachium w 1972 roku. I akcję zbierania podpisów przeciwko wizycie Nixona w Polsce – dlatego że to łajdak, który napada na Wietnam”.
Jacek Kuroń w książce „Gwiezdny czas” przypisuje Macierewiczowi wielkie zasługi z tamtego czasu, ale ubolewa nad jego charakterem: „Nie szło się z Antkiem dogadać, bo podejrzenia przesłaniały mu jasność widzenia. Wszędzie dostrzegał frakcje i spiskujące koterie. Oczywiście przeciw niemu. A przecież był to facet, który odegrał niewątpliwie wielką rolę przy tworzeniu KOR-u. Wcześniej od innych mówił, że Komitet trzeba powołać, dlatego wydawało mu się, że kiedy jednym tchem wymienia się mnie obok KOR-u, to od- biera mu się jego zasługi. Prawdą jest, że krzywdzono go w ten sposób, i czułem się tym niekiedy zażenowany”.
Znajomy: – Jest rok 1978, a może nawet 79, jakaś opozycyjna balanga w Warszawie. Rozmowa o Kościele. Antoni do młodego opozycjonisty, członka Klubu Inteligencji Katolickiej w Warszawie: – Uważaj na Kościół, to totalitarna struktura. – Nie totalitarna, tylko hierarchiczna, a poza tym dobrowolna. Antek nie dał się przekonać. Jesienią 1981 r. prof. Edward Lipiński ogłasza podczas zjazdu „Solidarności” samorozwiązanie KSS KOR. Tego samego dnia Macierewicz ogłasza własną interpretację historii. „Nie znaleźliśmy w tym pierwszym okresie poparcia wśród tzw. lewicy warszawskiej, jak nazywano wówczas opozycyjne środowiska postrewizjonistyczne związane z Kuroniem i Michnikiem (...). Musieliśmy zastosować swoisty szantaż – zagroziliśmy mianowicie, że Komitet powołamy sami. Nie było bowiem