Supereksfakty
„(...) Kandydatka PiS na premiera Beata Szydło (52 l.) przyjeżdża do swojego urokliwego domu w Przecieszynie koło Brzeszcz, aby oderwać się od zgiełku, jaki towarzyszy jej na co dzień (…).
– Bardzo długo mieszkaliśmy w Krakowie. Mieliśmy nawet taki plan, że może faktycznie tam zostaniemy. Ale ostatecznie wróciliśmy w moje rodzinne strony. Tutaj urodzili się nasi synowie, którzy wzrastali w tej otaczającej nas atmosferze samorządowej, politycznej. Zwłaszcza starszy syn, Tymoteusz, interesuje się polityką i dla niego jej zrozumienie jest łatwiejsze. Staramy się jednak nie łączyć polityki z życiem prywatnym – tłumaczy kandydatka na premiera Super Expressowi (…). Beata Szydło uwielbia gotować, a gotowanie pozwala jej na chwilę zapomnieć o świecie wielkiej polityki. – Gotuję, kiedy mam czas, bo gotowanie pozwala mi oderwać się od wszystkiego, robię też zakupy i sprzątam – mówi (…). Beata Szydło odłożyła na koncie około 69 tysięcy złotych, w skład jej majątku wchodzi jeszcze gospodarstwo rolne o wartości około 300 tysięcy złotych (...)”.
„Długa wieczorna narada z wicepremierem Tomaszem Siemoniakiem (48 l.) oraz Hanną Gronkiewicz-Waltz (63 l.). Tak premier Ewa Kopacz (59 l.) zbroiła się przed trudną rozmową podczas pierwszego po wyborczej klęsce posiedzenia zarządu Platformy. Narada z zaufanymi ludźmi trwała grubo ponad trzy godziny. Głowili się, w jaki sposób odeprzeć atak osób domagających się odejścia Kopacz i szybkiego rozpisania wyborów na nowego przewodniczącego w partii. Szefowa rządu stała się celem ostrych ataków, podważających jej dalsze przywództwo, nim jeszcze Państwowa Komisja Wy- borcza podała oficjalne wyniki wyborów (…). Ewa Kopacz postanowiła uprzedzić szarżę oponentów i ogłosić, że dopiero wiosną rozpocznie procedurę wyborczą w PO. A to oznacza, że będzie rządzić PO jeszcze co najmniej przez rok. – Emocje opadną, Ewa z Tuskiem ogarną trochę zgliszcza i ona może wygrać te wybory. Szczególnie wtedy, gdy jej rywale nie wytrzymają ciśnienia – mówi Faktowi współpracownik premier Kopacz (...)”.
„W przyszłym Sejmie znajdzie się 228 nowych posłów. Wśród nich jest też najmłodszy poseł przyszłej kadencji Łukasz Rzepecki (22 l.) z Prawa i Sprawiedliwości (…). Postawili na niego mieszkańcy Sieradza, gdzie startował. W okręgu sieradzkim Rzepecki w czerwcu został pełnomocnikiem Prawa i Sprawiedliwości. Był też dyrektorem biura Marcina Mastalerka, który w tych wyborach nie dostał się na listę partii. W 2014 roku w wyborach samorządowych Rzepecki został radnym w Łodzi. Zasiadał w komisji nagród i odznaczeń, komisji ochrony zdrowia i opieki społecznej oraz komisji sportu i rekreacji. Czy w Sejmie też będzie zajmował się właśnie takimi sprawami? Tego jeszcze nie wiadomo. Przed wyborami prezydenckimi brał udział w kampanii Andrzeja Dudy (…). Studiował na Uniwersytecie Łódzkim. Skończył prawo. W niedzielnych wyborach Rzepecki dostał 9229 głosów” – dowiadujemy się z Super Expressu.
„ (...) Ojciec Tadeusz Rydzyk (70 l.) rzadko udziela wywiadów. Ale kiedy już wypowie się dla mediów, można liczyć na mocne uderzenie (…). – Tego, co teraz dotyka Polskę, najbardziej się boję – mówi (…). – Antycywilizacji życia, antycywilizacji miłości, wbrew naturze, wbrew prawu naturalnemu. Najpierw po komunizmie oszukano Solidarność, ale wtedy był Ojciec Święty. A później wybory po strasznej katastrofie smoleńskiej – walka z krzyżem to był początek – potem satanistyczne orgie na Krakowskim Przedmieściu – mówi zakonnik. Po czym dodaje: – Są już w Polsce miliony ludzi żyjących poniżej progu ubóstwa, a więc w nędzy. W sercu Europy głodne dzieci. Sprawa m.in. prof. Bogdana Chazana, czyli działanie przeciwko komuś, kto walczy o życie. I na koniec podpisanie ustawy o in vitro. To było też pokazanie, w jakim kierunku idziemy: wbrew naturze, wbrew naszej cywilizacji, wbrew tysiącletniej kulturze polskiej. W jego opinii, jeżeli odrzucimy Pana Boga, możemy mieć republikę bandytów, złodziei i zboczeńców. Oczywiście wszystko to odnosi się do obaw politycznych komentatorów i dziennikarzy, którzy obawiają się rządów PiS, nazywając je republiką wyznaniową (…)” – czytamy w Fakcie.