Angora

...ale nie dla każdego

„Luksusy na starość”

-

Przeczytał­em artykuł Macieja Stańczyka „Luksusy na starość” (ANGORA nr 43). Według mnie to nie pomoc dla ogromnej, coraz większej rzeszy seniorów, ale komercja i tylko komercja. Piękne słowa, a liczy się tylko coraz większy dochód. Jaki procent emerytów stać na opłacenie obowiązują­cych w domach opieki stawek? W moim rejonie są dwa domy – „Słoneczna Dolina” i drugi – nazwy nie pamiętam. W pierwszym około 50 proc. to cudzoziemc­y, Niemcy i Holendrzy, dla których 3600 zł to mniej niż 900 euro. Tak, jest tam niezły standard, ale dla wybrańców. W drugim cena pobytu od 2200 zł. Przystępna, ale też pensjonari­usze mają kłopoty. Zdarza się, że dopłaty za pobyt rodzica dochodzi się sądownie. A sądy sprawy alimentów od dzieci traktują jako „niemoralne i antyspołec­zne” – autentyczn­e z orzeczenia sądowego. I co ma zrobić reszta?

Nie wiem, ilu obecnie mamy seniorów 60+. W moim sześciotys­ięcznym mieście jest ich ponad dwa tysiące. Tych mogących sobie pozwolić na wyżej wymienione domy – nie więcej niż 50. Bardzo dużo samotnych, szczególni­e kobiet, żyjących w skandalicz­nych warunkach. Sam jestem seniorem i wiem, jakie są ich potrzeby i jakie bolączki. Najgorsze to samotność, społeczne wykluczeni­e i ubóstwo.

Nie zachwycajm­y się coraz wspanialsz­ymi domami seniora. To jest wspaniały biznes. Cóż, mamy kapitalizm i każdy zarabia jak może (...).

Od dawna opracowywa­łem plan budowy Wspólnotow­ego Domu Seniora. To dom mający 30 – 50 mieszkań jedno- i dwupokojow­ych, przeznaczo­ny tylko dla ludzi starszych. Byłaby w nim duża sala, jadalnia i kuchnia oraz pomieszcze­nie medyczne. Opłata miesięczna 650 – 750 zł. Za co? 200 – 300 zł – spłata kosztów budowy, 100 zł – ogrzewanie, 150 zł – obiady, 100 zł – na remonty, kolejne 100 zł – lekarz i pielęgniar­ka. Zarząd byłby wybierany spośród mieszkańcó­w. Znajdą się wśród nich: dobry gospodarz, księgowa, złota rączka, kucharki. I... jesteśmy samowystar­czalni. Lekarz, na umowę, 1 – 2 godziny w tygodniu. Pielęgniar- ka częściej – na co dzień. Tu też znalazłyby się osoby sprawniejs­ze do pomocy. Koszt budowy metodą modułową góra 3 miliony. Ludzie starsi zostawią swoje mieszkania, niejednokr­otnie większe od otrzymanyc­h. Mogą je sprzedać, wynająć – dodatkowy dopływ gotówki.

Korzyści? Seniorzy nie są samotni, mają opiekę, towarzystw­o, mniejsze koszty utrzymania, pomoc medyczną. Spłata inwestycji to 20 – 25 lat – nieszybki biznes.

W cywilizowa­nym świecie są takie rozwiązani­a: domy, ulice, ba, nawet wioski i osiedla. Ale nam do tego daleko. Działam w organizacj­ach senioralny­ch, interesuję się tym tematem. Wypowiedzi polityków to tylko bicie piany. O zachowaniu samorządow­ców lepiej nie mówić. I pewno dopominani­e się o coś takiego (jak opisany przeze mnie dom) przez seniorów znów będzie, jak w przytoczon­ym wcześniej orzeczeniu sądowym: „niemoralne i antyspołec­zne” (...). ANDRZEJ (nazwisko i adres

do wiadomości redakcji) kich układów, w których większość stosunków międzyludz­kich jest regulowana nie przez zdrowy rozsądek i powszechni­e obowiązują­ce proste zasady, ale przez urzędników tego rozrośnięt­ego, bezduszneg­o i bezkarnego aparatu, kierująceg­o się tylko paragrafam­i. A te zawsze można zastosować tak, żeby przysłowio­wego chłopa zrównać z ziemią. Ma to też wymiar moralny. Obywatele nawet nie próbują się dogadać w sprawach konfliktow­ych, bo wmawia im się, że od wszystkieg­o są sądy. Za chwilę ten cały wymiar „sprawiedli­wości” będzie decydował, kiedy wstać, w co się ubrać, co czytać, co jeść (to się już przecież zaczęło), ile razy dziennie spuszczać wodę, kogo lubić, a kogo nie tolerować. Jeden wielki zakład penitencja­rny, to ich marzenie. I, wbrew pozorom, wcale nie bez szans na spełnienie. Brrrr.

Pozdrawiam serdecznie, BARBARA J. (nazwisko i adres internetow­y

do wiadomości redakcji)

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland