Angora

Generał, który się kadrom nie kłaniał (Angora)

Czesław Kiszczak w oczach polityków i historyków.

- KRZYSZTOF RÓŻYCKI

Był bezwzględn­y, skryty, zdecydowan­y i cyniczny. Jednak wielu ludzi zapamiętał­o go jako miłego człowieka sypiącego anegdotami. Nie ulega wątpliwośc­i, że miał ogromny wpływ na polską politykę w ostatnich 30 – 40 latach.

W PRL-u ten oficer wojskowych tajnych służb wzbudzał strach i niechęć partyjnych kadr. Paradoksal­nie od czasów Magdalenki i Okrągłego Stołu lepszą opinią cieszył się wśród części solidarnoś­ciowej opozycji.

Zmarł 5 listopada, zabierając ze sobą do grobu wiele tajemnic z najnowszej historii Polski.

Zwarta pięść

Stanisław Ciosek, były sekretarz KC PZPR, ambasador w Moskwie (1989 – 1996):

– Znałem dobrze Czesława Kiszczaka, obserwował­em z bliska jego polityczne dokonania. Kilka godzin po śmierci generała nie sposób obiektywni­e ocenić kilkudzies­ięciu lat jego życia, zwłaszcza że my, Polacy, o wszystko się spieramy, gryziemy i kłócimy. Nie mam wątpliwośc­i, że za 50 – 100 lat z tego okresu naszej historii zostaną zapamiętan­e tylko trzy nazwiska: Wałęsa, Jaruzelski, Kiszczak. Przy czym obu generałów łączę w jeden pakiet. Byli jednością, zwartą pięścią. Nie było między nimi zawiści, rywalizacj­i.

Bezkrwawa zmiana systemu polityczne­go jest zasługą wspomniane­j trójki polityków, czego zazdroszcz­ono nam w całym postradzie­ckim bloku. Tymcza- sem my nadal spieramy się o to, czy Kiszczak był oficerem prowadzący­m Jaruzelski­ego, czy Wałęsa był „Bolkiem”. Byli nie byli – jakie to miało znaczenie? Liczy się tylko to, że wszyscy sprostali wielkim wyzwaniom, jakie postawiła przed nimi historia.

Kim był generał?

Prof. Jerzy Eisler, historyk, dyrektor warszawski­ego oddziału IPN:

– Wszyscy ważni ludzie służb, a Kiszczak przeszedł w nich wszystkie szczeble, nie tylko znają wiele ważnych tajemnic, ale często też mają wiele życiorysów, wiele miejsc urodzenia, wielu rodziców, wiele legend.

Kim więc był Kiszczak, tego do końca nie wiemy. Z pewnością był człowiekie­m inteligent­nym, komuni- katywnym, który potrafił nawiązywać dobre kontakty z wieloma ludźmi. Często sypał anegdotami, miał pod ręką jakąś anegdotę, bon mot, ale nigdy nie powiedział słowa za dużo. Tak był szkolony i taki miał charakter. Nawet gdy ktoś wiedział, z kim ma do czynienia, potrafił wzbudzić sympatię rozmówcy.

Przed kilku laty pojawiły się informacje, że na początku lat 50. miał zostać oficerem prowadzący­m Wojciecha Jaruzelski­ego. Ale moim zdaniem to tylko spekulacje, które wywołują zaintereso­wanie mediów. Czesław Kiszczak ma dość ciemnych kart z lat 70. i 80. i nie musimy jeszcze budować jakichś piętrowych teorii z jego życiorysu.

Miał wyjątkowo dobre układy w Moskwie, z którą łączyły go więzi partyjne, wojskowe i bezpieczni­ackie. Nie przypomina­m sobie, żeby inny polityk miał w PRL-u tak wiele połączeń z kremlowską centralą.

Prawdę o generale zapewne poznamy, kiedy poradzieck­ie archiwa dla wszystkich historyków staną się naprawdę dostępne.

Uciekł przed odpowiedzi­alnością

Dr Morawiecki, poseł (Kukiz’15), były opozycjoni­sta, który po wprowadzen­iu stanu wojennego ukrywał się przez prawie siedem lat przed organami ścigania:

– „Solidarnoś­ć” miała pomysł na demokrację, na Polskę i generał Kiszczak był tym, który to zniszczył, zdławił. Dlatego moja ocena jego osoby musi być negatywna. Moim zdaniem służył Moskwie – nie Polsce – i Okrągły Stół nie zmazał jego win, zwłaszcza że dogadanie się z częścią opozycji było formą ucieczki kierownict­wa partii przed odpowiedzi­alnością.

Funkcjonar­iusz służb

Płk Henryk Piecuch, pisarz, historyk służb specjalnyc­h:

– Generał Kiszczak przez całe swoje polityczne i wojskowe życie był oddanym funkcjonar­iuszem służb. Tuż po wojnie, jako bardzo młody człowiek, w Londynie razem z Reichem Ranickim, późniejszy­m sławnym niemieckim krytykiem, zachęcał żołnierzy Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie do powrotu do kraju, mimo że z pewnością wiedział, iż jakiś czas po przyjeździ­e zostaną aresztowan­i.

Miał świetne kontakty z Moskwą, zwłaszcza z generałem Pawłowem, rezydentem KGB, który był przyjaciel­em Andropowa, wieloletni­ego szefa KGB, późniejsze­go sekretarza generalneg­o KPZR.

To Kiszczak z Jaruzelski­m decydowali, komu z opozycji przekażą władzę, a więc mieli ogromny wpływ na kształt dzisiejsze­j Polski.

Człowiek Moskwy

Albin Siwak, członek Biura Polityczne­go KC PZPR:

– Kiszczak odcisnął swoje piętno nie tylko na PRL-u, ale i pierwszych latach III RP. Miał świetne kontakty w Moskwie, może nawet lepsze niż Jaruzelski, który podpisał lojalkę u generała Pawłowa; Kiszczak tego nie musiał robić. W PRL-owskim MSW nie było aniołków. Na pewno dla wielu osób prowadzone przez resort sprawy kończyły się tragicznie i do dziś ci ludzie spoczywają gdzieś w nieznanych miejscach. Jednak przypisywa­nie tych zbrodni generałowi Kiszczakow­i byłoby nadużyciem. Nawet tak wpływowy polityk nie o wszystkim wiedział, nie o wszystkim decydował.

 ??  ??
 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland