Pasztet ze szczytem (Fakt)
Czy Polskę na Malcie będzie reprezentował Czech?
W każdym przepisie na pasztet najważniejsze jest mielenie. Z unijnym szczytem zwołanym na czwartek jest podobnie. Ponieważ Polacy u władzy nie mogą się dogadać, być może pojedzie za nas... Czech!
Przygotowanie pasztetu zaczyna się we wtorek. Szef Rady Europejskiej Donald Tusk (58 l.) zwołuje nieformalny szczyt w sprawie uchodźców na 12 listopada, na 14.30. Czy będzie tam Ewa Kopacz (59 l.) czy Beata Szydło (52 l.)? Pierwsze posiedzenie Sejmu oznacza dymisję starego rządu. Jednak nowy rząd przejmuje obowiązki dopiero z chwilą złożenia przysięgi przed prezydentem. Dzwonimy do Kancelarii Prezydenta. Nikt nie zna tam jeszcze planów Andrzeja Dudy (43 l.). Czwartek, 15.30. Szefowa Kancelarii Prezydenta Małgorzata Sadurska (40 l.) informuje, że pierwsze posiedzenie Sejmu odbędzie się... 12 listopada o 13.00. Rząd jest oburzony. Twierdzi, że to próba uniemożliwienia premier Kopacz wzięcia udziału w unijnym szczycie. Rzecznik rządu Cezary Tomczyk (31 l.) dowodzi, że obecna premier musi być na Wiejskiej. Raz, by złożyć dymisję. Dwa, by złożyć ślubowanie poselskie.
Faktem jest, że jedno może zrobić pisemnie, a drugie – w innym terminie. Ba – według orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego z 2008 r., rząd na szczycie może reprezentować każdy minister. Ale rząd i eksperci unijni przekonują, że tylko premier lub prezydent. Kopacz apeluje więc, by to... Duda poleciał na Maltę. Kancelaria Prezydenta to bagatelizuje. Twierdzi, że może jechać minister, ale i sama premier – bo dymisję może złożyć pisemnie. PiS uważa, że złośliwością w tej sprawie wykazał się nie Duda, a... Tusk! – Skoro miał możliwość zezłośliwienia się, to to zrobił – tłumaczy wpolityce.pl europoseł Ryszard Legutko (66 l.). Kopacz broni Tuska, że ten zwołał szczyt już pół roku temu – to nieprawda. Tłumaczy, że Polska musi być obecna, żeby mieć wpływ na konkluzje – nie musi, bo po niefor- malnym szczycie konkluzji nie ma. Jaki będzie finał? Rząd twierdzi, że jeśli na szczyt nie pojedzie Duda, bę- dzie nas reprezentował czeski premier. I choć ten pasztet rzeczywiście wygląda jak w czeskim filmie, wcale nie byłoby to nadzwyczajne rozwiązanie. Na Maltę nie wybiera się kilku innych premierów. Ale tylko w Polsce jest z tego taki pasztet – to niestety specjalność zakładu.