NOWA JAKOŚĆ
Jeszcze nie nastąpiła oficjalna zmiana warty przy korycie, a już kaczyści dali próbkę stylu, w jakim będą sprawowali władzę. To jest zupełnie nowa jakość. Tego jeszcze na naszej komiczno-schizofrenicznej scenie politycznej nie grali. Sposób, w jaki PiS-owska brać będzie władała Polską, zobaczyliśmy już podczas tworzenia autorskiego rządu Beaty Szydło. Zastosowano tu całkiem nową, rzec by można – prekursorską, metodę. W trakcie formowania składu Rady Ministrów wysłano przyszłą premier na przymusowy urlop wypoczynkowy, argumentując tym, iż jest ona mocno strudzona i wyczerpana minioną kampanią wyborczą. Z tego też, a nie żadnego innego, powodu Jarosław Polskęzbaw z domu Kaczyński powierzył misję tworzenia owego rządu SAMEMU SOBIE! W tym historycznym, wręcz epokowym wydarzeniu wodzowi towarzyszyli jego naj- wierniejsi zausznicy, przyboczni arcywazeliniarze: Joaś Jojo Brudziński, Mariusz Multi Kulti Błaszczak i Adam Załatwię Wszystko Lipiński. Ta fuzja partyjnych mózgownic bez większego problemu obsadziła ministerialne stanowiska. Becia mogła więc spokojnie przerwać przymusowy wypoczynek, zapoznać się ze składem swojego autorskiego rządu i udać się na premierę Bonda. Prezesowi zaś nie pozostało nic innego do roboty, jak tylko trzymać pod kontrolą panią Beatę, coby, nomen omen, nie wyszło Szydło z PiS-owskiego worka! Dla Kaczyńskiego ręczne sterowanie to żadna praca, tylko ogromna przyjemność. On ma to we krwi. I jak tu nie podziwiać przywódcy PiS-u. Toż to prawdziwy geniusz, mistrz świata w robieniu ludziom wody z mózgu. Nikt tak jak on nie potrafi insynuować, obrażać i siać wokół zamęt. Po raz kolejny swoimi wypowiedziami i decyzjami dał powód dziennikarzom brukarzom do licznych spekulacji. W mediach się zagotowało. Komentatorzy prześcigali się w domysłach, co Kaczyński miał na myśli, mówiąc to, co mówi. A kto by tam wiedział, kto by zdołał pojąć meandry myślowe wodzunia. Prezes Jarosław rzuca w publiczną i medialną przestrzeń, co mu w danej chwili w duszy gra, a PiS-owska sfora ma to chwytać, nieść w lud i imię jego sławić. A gdy mowa i czyny wodza plugawe są i powszechnie krytykowane, mają biegać po rozgłośniach, telewizorniach i wszystko odszczekiwać. Iść w zaparte. Wytłumaczyć nawet to, co z logicznego punktu widzenia jest nie do wytłumaczenia. Przykład z góry świadczy o tym wymownie. Kaczyści próbowali bezczelnie wmówić rodakom, że tworzenie rządu bez udziału przyszłej premier, najbardziej zainteresowanej osoby, nie jest idiotyzmem, tylko jak najbardziej normalną praktyką.
W Zjednoczonym PiS-ie rację ma zawsze i we wszystkim Kaczyński. Dlatego w tej partii nie ma dylematów. A jak się komu coś w głowie roi, to fora ze dwora. PiSiaków w ogóle nic nie dziwi i nie wprawia w zakłopotanie. Nawet kuriozalne wybory na prezesa, w których bierze udział tylko jeden kandydat. Mało tego, nikt nie śmie powiedzieć, że PiS jest wodzowskim ugrupowaniem. I to w tej partii obłudy jest najzabawniejsze.
ANTONI SZPAK PS Nowa jakość sprawowania władzy da o sobie naprawdę znać, gdy Kaczyński zacznie pociągać za sznurki. A ma je wszystkie w swoich rękach.