Istnieją i takie szpitale...
Z podejrzeniem rozległego zawału serca, niestety nie pierwszego w moim życiu, trafiłem do Polsko-Amerykańskiej Kliniki Serca w Bełchatowie. W trybie zagrożenia życia. Natychmiast po rozlokowaniu w szpitalu trafiłem na stół operacyjny. Jak mi wyjaśnił ordynator kliniki dr Maciej Kośmider, musimy zacząć od koronarografii. Okazało się na szczęście, że bajpasy mi nie grożą. Wszczepiono mi stenty, udrażniając zamkniętą tętnicę wieńcową.
Nie pierwszy to tego typu zabieg w moim życiu. Osiemnaście lat temu przeżyłem podobny zabieg w Szpitalu