Rozkręca się spirala przemocy, najgroźniejsza od czasów nazizmu
Neonaziści, skrajnie prawicowi bojówkarze, agresywni chuligani atakują uchodźców, ale także pomagających im wolontariuszy, dziennikarzy i policjantów.
Federalny Urząd Kryminalny (BKA) nie wyklucza, że będą ofiary śmiertelne. „PRAWICOWA PRZEMOC. Obudźcie się!” – wzywa dziennik „Südwest Presse”. „Powróciła nienawiść” – bije na alarm opiniotwórczy magazyn „Der Spiegel”. Komentator magazynu napisał: „Niemcy mogłyby poradzić sobie z kryzysem migracyjnym bez porzucania swej cywilizacji. Ale zamiast tego w kraju utworzyła się atmosfera karczemnej burdy. Jeśli tak dalej pójdzie, zapanuje klimat zdziczenia, jak ostatnio w czasach Republiki Weimarskiej”.
Przypomnijmy, że chaos i przemoc na tle politycznym w Republice Weimarskiej (1918 – 1933) utorowały Hitlerowi drogę do władzy. Według danych BKA, od 1 stycznia do 2 listopada tego roku popełniono aż 637 przestępstw przeciwko ośrodkom i kwate- rom dla uchodźców – ponad trzy razy więcej niż w tym samym okresie 2014 roku. Doszło do 58 podpaleń. Rząd federalny najbardziej martwi fakt, że 70 procent aresztowanych sprawców nie miało wcześniej konfliktów z prawem. Jak powiedział rzecznik MSW, oznacza to, że „fenomen ksenofobicznych przestępstw przesunął się nieco w stronę społecznego centrum”.
Policja musi interweniować w obronie obcokrajowców niemal każdego dnia. W miasteczku Freital w Saksonii ładunek wybuchowy eksplodował pod oknem mieszkania, w którym zakwaterowano azylantów z Syrii. 26-letni mężczyzna odniósł lekkie obrażenia. Zamachowców nie wykryto. W Sehnde pod Hanowerem został aresztowany 43-letni mężczyzna, który rozpalił koktajl Mołotowa pod drzwiami mieszkania trzyosobowej rodziny uchodźców. Na szczęście ogień ugasili przechodnie.
W Wismarze banda zamaskowanych osiłków uzbrojonych w kije bejsbolowe pobiła dwóch młodych Syryjczyków stojących przed swą kwaterą. W Magdeburgu około 30 awanturników w maskach i kapturach z pałkami i kijami rzuciło się na trzech azylantów z Syrii. Dwóch poszkodowanych trafiło do szpi- tala. Do akcji wkroczyli policjanci w cywilu, którzy potraktowali bandytów gazem pieprzowym, ale tylko jednego z napastników udało się aresztować. „Celem tego ataku było zadanie ludziom jak najpoważniejszych obrażeń albo ich zabicie”, powiedział deputowany do parlamentu krajowego Saksonii-Anhalt, Sebastian Striegel. Dodał, że wśród ksenofobów w Magdeburgu słychać wezwania do linczów i utworzenia przeciw uchodźcom „straży obywatelskiej”.
WMeerane w Saksonii około 200 demonstrantów usiłowało zatrzymać autobusy przewożące 700 uchodźców. Interweniujących stróżów prawa obrzucono petardami. Dwaj funkcjonariusze zostali ranni.
BKA ostrzega, że także wspierający uchodźców wolontariusze żyją w niebezpieczeństwie. Aktywiści organizacji Technische Hilfswerk THW rozstawiali łóżka polowe w ośrodku dla uchodźców w Niederau w Dolnej Saksonii. Kiedy odjeżdżali, miejscowi „obrońcy niemieckiego oblicza miasta” obrzucili ich samochody butelkami.
Publicysta gazety „Tagesspiegel” Helmut Schümann opublikował artykuł: „Czy to jest jeszcze nasz kraj?”, w którym wziął uchodźców w obronę. Następnego dnia w Charlottenburgu, dobrej mieszczańskiej dzielnicy Berlina, ktoś zaatakował dziennikarza od tyłu z okrzykiem: „Ty brudna, lewicowa świnio!”. Schümann przewrócił się i pokaleczył.
Oliwy do ognia dolewają rosnące w siłę w czasach kryzysu migracyjnego ksenofobiczne ugrupowania jak Pegida czy Alternatywa dla Niemiec (AFD). Europoseł z AFD Marcus Pretzell stwierdził, że w razie konieczności należy bronić granic państwa z bronią w ręku; innymi słowy – do szukających schronienia ludzi można strzelać. Podczas demonstracji Pegidy i AFD dziennikarze są opluwani i bici.
Komentatorzy piszą, że wielu burmistrzów i innych polityków komunalnych zostało tak zastraszonych, iż boją się pomagać uchodźcom.
Sytuacja staje się coraz bardziej dramatyczna. Federalny minister sprawiedliwości Heiko Maas wezwał wszystkich obywateli do zdecydowanego przeciwstawienia się przemocy: „Każdy atak na uchodźców jest atakiem na naszą demokrację” – oświadczył socjaldemokratyczny polityk. (KK)