Zabójstwo uczennicy z Gorlic
Fajbusiewicz na tropie
W sprawie zabójstwa 14-letniej Agnieszki policja przyjęła trzy hipotezy: atak pedofila, czyli motyw seksualny, lub – jak to nazwali policjanci – z lubieżności (chodziło o charakter i częściowo obnażone zwłoki), motyw z zazdrości i motyw „kultowy” (porachunki grup młodzieżowych – zemsta).
Do dziś nie ustalono, który z wątków jest najbardziej realny, co gorsza, nigdy nie znaleziono tropu prowadzącego do mordercy.
2 grudnia 1995 roku o godzinie 7.15 w Szymbarku, tuż obok szosy, znaleziono zwłoki dziewczyny. W pierwszej chwili przypuszczano, że mamy do czynienia z ofiarą wypadku drogowego. Okazało się, że policjanci mają do czynienia z zabójstwem. Dziewczynce zadano ponad siedemdziesiąt ciosów nożem. Zamordowaną była 14- letnia Agnieszka, która mieszkała z rodzicami i rodzeństwem przy ul. Kościuszki 26 w Gorlicach. Agnieszka feralnego dnia miała jechać do babci.
1 grudnia po szkole dziewczynka wróciła do domu. Około godziny 18 odwiedziła koleżankę mieszkającą obok. Około 18.30 Agnieszka zjawiła się na przystanku PKS-u w Gorlicach. Tu właściwie ślad się urywa...
Wiadomość o śmierci Agnieszki szybko obiegła miasto i okolicę. Tego samego dnia do komendy zgłosiło się kilka osób, m.in. kierowca samochodu osobowego. Z jego relacji wynikało, że znalazł on torbę z rzeczami w miejscowości Moszczenica, na poboczu szosy. Przedmioty te miała przy sobie Agnieszka. Rzeczy znaleziono aż 20 kilometrów od miejsca, gdzie znaleziono zwłoki. Świadkowie, którzy widzieli Agnieszkę na przystanku PKS w Gorlicach, twierdzili, że z jej zachowania wynikało, iż była z kimś umówiona (na kogoś czekała), bądź też chciała złapać okazję. Pojawiły się też nowe tropy. Jak później ustalono, 1 grudnia 1995 roku Agnieszkę widziano po południu na jej osiedlu w towarzystwie młodego mężczyzny. Przyjęto więc hipotezę, że być może Agnieszka umówiła się z kimś, kto miał ją podwieźć, czy