Krajobraz przed bitwą
W krajach o dobrze działającej demokracji wynik wyborów do parlamentu kończy polityczne wojny. W Polsce jest jednak inaczej. Wyborcy, oddając głosy na konkretną partię, wyrażają wolę zmiany ekipy rządzącej, ale media mają własną opinię o woli wyborców. W Polsce dopiero po jesiennych wyborach zaczęła się wojna między nowym rządem a mediami.
Jeszcze nie powstał nowy rząd PiS, a polskie media zapowiadały nadejście ery „dyktatury” i bezpardonowych, personalnych rozliczeń przeciwników politycznych. Media należące do ponadnarodowych korporacji tworzą wizję europejskich konfliktów, których twórcą i reżyserem ma być (według liberalnych mediów) twardogłowa gwardia politycznych liderów tego ugrupowania. Jako lidera tej grupy liberalne media wskazują Macierewicza, który podobno ma być szarą eminencją zwycięskiej partii. Na stronach internetowych można znaleźć przepowiednie politycznych