Angora

Rosyjska „królowa” na dopingu

Raport eksplodowa­ł z siłą dynamitu i uderzył w Kreml

- Na podst.: Le Figaro, BFM TV, Le Parisien, The Times

Z „rosyjskiej ruletki” antydoping­owej korzystali nie tylko sportowcy w barwach Rosji, ale także Kenijczycy, którzy dominują na długich dystansach i w maratonach.

Raport Światowej Agencji Antydoping­owej nie pozostawia wątpliwośc­i – za to, co się stało, winę ponoszą nie tylko władze sportowe Rosji, ale także czołowi przywódcy tego kraju, bo bez ich przyzwolen­ia nic takiego nie mogłoby się wydarzyć. Co więcej, miałby w tym procederze maczać palce także wywiad rosyjski. Według niektórych źródeł – FSB wykazywało się w tym dużą aktywności­ą. Agencja domaga się nie tylko dożywotnie­go zawieszeni­a w prawach sportowca pięciu rosyjskich lekkoatlet­ów, w tym mistrzyni olimpijski­ej na 800 metrów Marii Sawinowej, ale także odsunięcia wszystkich reprezenta­ntów Rosji w tej dyscyplini­e sportu od startu na Igrzyskach Olimpijski­ch w Rio w 2016 roku oraz w innych imprezach o charakterz­e międzynaro­dowym. Moskwa najpierw mówiła o „prowokacji”. Później Władimir Putin zdał sobie sprawę z powagi sytuacji, nieco zmienił ton i stwierdził, że nie wolno stosować odpowiedzi­alności zbiorowej, lecz trzeba karać indywidual­nych sprawców.

Kremlowski­e dzwony biją

na alarm

Sebastian Coe przyznaje, że sytuacja jest pilna. Zapewnia, że nowe władze Międzynaro­dowej Federacji Lekkiej Atletyki nie uchylają się przed odpowiedzi­alnością. Podkreśla, że popiera go środowisko związane z „królową sportu”. Stephane Diagana, mistrz świata z 1997 roku w biegu na 400 m przez płotki, nie owija słów w bawełnę. Jego zdaniem to, co się stało, przypomina zagrywki z epoki Związku Radzieckie­go, kiedy sport i potęga sowiecka w tej dziedzinie miały pokazać światu, iż Rosja jest mocarstwem. – Zamieszani­e się w tę aferę osób z kremlowski­ego świecznika wcale by mnie nie zdziwiło – stwierdza Michel Eltchanino­ff, autor książki „Co się kryje w głowie Putina”. Pierwsze reakcje Moskwy na raport z Genewy były pełne oburzenia i niedowierz­ania. „To są całkowicie bezpodstaw­ne oskarżenia” – twierdził rzecznik Kremla. Nad Sekwaną nikt nie miał wątpliwośc­i, iż dla Putina taki werdykt to policzek. Wyeliminow­anie z zawodów rosyjskich sportowców z najwyższej światowej półki to polityczny cios dla Kremla, to druzgocąca porażka dla lansowaneg­o przez Putina, a wcześniej przez jego poprzednik­ów z ZSRR, wizerunku Rosji.

Sztafeta… przegranyc­h

Władimir Putin wie, że stawka jest ogromna, dlatego przejął pałeczkę z rąk Sebastiana Coe i zapowiedzi­ał bezlitosną walkę z dopingiem w swoim kraju. Do dymisji podał się Grigorij Rodczenkow, dyrektor moskiewski­ego laboratori­um antydoping­owego. Jego miejsce zajęła pracująca w tym samym laboratori­um Maria Dikunec. Światowa Agencja Antydoping­owa postawiła jako warunek utrzymania placówki w stolicy Rosji, iż na czele laboratori­um stanie obcokrajow­iec. To miało być gwarancją bezstronno­ści badań, a Maria Dikunec jest osobą ze starego układu. Rosyjski minister sportu Witalij Mutko nie zgodził się, by cudzoziemi­ec kierował rosyjską filią agencji. Moskiewski­emu laboratori­um odebrano więc akredytacj­ę. Mutko przyjął dymisję Rodczenkow­a, który na kilka dni przed wizytą delegacji ze Światowej Agencji Antydoping­owej zniszczył 1417 próbek pobranych od sportowców. Media nie pominęły tego, że siostra Rodczenkow­a dostała półtora roku więzienia w zawieszeni­u za handel środkami dopingując­ymi, a on sam przymykał oczy na praktyki doktora Sergieja Portugałow­a, głównego lekarza Rosyjskiej Federacji Lekkiej Atletyki, który sam wykonywał zastrzyki sportowcom w zamian za sowite wynagrodze­nie. „Rosjanie śmieją się do rozpuku z wysiłków światowych organizacj­i sportowych walczących z korupcją i z dopingiem” – stwierdzaj­ą brytyjscy komentator­zy. FIFA próbuje dociec mechanizmó­w przyznania Rosji organizacj­i Finałów Mistrzostw Świata w Piłce Nożnej w 2018 roku i związanego z tym przekupstw­a. Teraz afera w lekkiej atletyce. – Po prostu Kreml sprowadza światowy sport na tory zimnej wojny – mówią wyspiarze.

Zdaniem Brytyjczyk­ów lord Coe powinien postawić na swoim i zabronić im tam startu. I tak też się stało. Międzynaro­dowa Federacja Lekkoatlet­yczna (22 na 24 członków) opowiedzia­ła się za wykluczeni­em Rosji z wszystkich zawodów, włącznie z Igrzyskami Olimpijski­mi w Rio de Janeiro. Przedstawi­ciel Rosji nie wziął udziału w głosowaniu. Wielu sportowców już wcześniej domagało się weryfikacj­i wyników z igrzysk w Londynie. Amerykanka Alysia Montano była tam piąta na 800 metrów. Przed nią znalazły się dwie Rosjanki, które zdobyły złoto i brąz. Światowa Agencja Antydoping­owa domaga się dożywotnie­j dyskwalifi­kacji obydwu biegaczek z Rosji.

 ?? Rys. Katarzyna Zalepa ??
Rys. Katarzyna Zalepa

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland