Ułaskawienie
Prezydent Andrzej Duda jednym zamaszystym podpisem uniewinnił Mariusza Kamińskiego ze wszystkich popełnionych i niepopełnionych czynów, i w sekundę zrobił z niego uczciwego człowieka.
– Zupełnie jak mój wielki poprzednik Lech Kaczyński! – zawołał radośnie. – On tak ratował wspólników swojego zięcia! A` propos, może Dubienieckiego też ułaskawię?
– Nie ma takiej potrzeby – skrzywił się Jarosław Kaczyński. – Nigdy go nie lubiłem, a poza tym moja bratanica mówi, że z Marcinem łatwiej spotykać się w więzieniu, bo tam nie ma gdzie przed nią uciec. Na biurku wylądował kolejny dokument. – A co to takiego? – zainteresował się Duda.