LEKKI ZNACZY TUCZĄCY?
Moda na produkty żywnościowe typu light rozpowszechniła się wraz z epidemią otyłości, atakującą głównie kraje rozwinięte, choć nie tylko. Można by powiedzieć, że wielkie korporacje postanowiły zadbać o klientów, by nie stali się „grubaskami”. Zaczęły więc masowo dodawać do tzw. lekkich produktów m.in. syrop glukozowo-fruktozowy.
Jean-Jacques Altman, kierownik oddziału diabetologii szpitala im. Pompidou: – Spożywanie syropu powoduje wzrost masy ciała, zwiększa stężenie tłuszczów we krwi wywołuje miażdżycę, udary, choroby tętnic kończyn dolnych. Wreszcie może być przyczyną powstawania cukrzycy typu drugiego.
Składniki żywności można sprawdzić za pomocą aplikacji na smartfony „Open food facts”. To projekt non profit, jak piszą autorzy: „opracowany przez tysiące wolontariuszy z całego świata”. Stanowi bazę danych o produktach, której „można używać do podejmowania lepszych wyborów żywieniowych”, skanując za jej pomocą opakowania produktów. Pierre Slamish ze stowarzyszenia „Open food facts” zbadał trzy rodzaje napojów: klasyczne napoje słodzone, tzw. napoje niskokaloryczne z małą ilością cukru, z dodatkami kompensującymi smakowo jego brak. Trzecia to napoje light z tzw. zerową zawartością cukru. Okazuje się, że ta trzecia grupa zawiera najwięcej substancji chemicznych... które mogą sprzyjać tyciu. Dowiodły tego eksperymenty na zwierzętach. Kiedy dostarczano im mniej cukru, a więcej substancji go zastępujących, miały znacznie większy apetyt i przybierały na wadze.
Wniosek: lepsza czysta woda niż jakikolwiek napój „light”.