Morderstwo z balangą
Fajbusiewicz na tropie
Choć sprawa zabójstwa, którą teraz przedstawię, miała miejsce w 1993 roku, to jest aktualna do dziś, bowiem jeden z morderców jest na wolności. Tym mordercą jest mający dziś 49 lat Krzysztof Ochnio z Otwocka, z zawodu mechanik samochodowy, skazany prawomocnym wyrokiem w 1999 roku na 15 lat więzienia za współudział w zabójstwie. Nigdy nie odsiedział tej kary.
Wszystko zaczęło się rankiem 4 kwietnia 1993 roku w Otwocku. Do urokliwego, przedwojennego domu położonego w ogrodzie kierowało swe kroki trzech skacowanych facetów, wśród nich Krzysztof Ochnio. Gospodarz, nazwijmy go Bolek, starszy pan rencista, miał słabość do alkoholu. Wykorzystał to, że małżonka trafiła do szpitala, i zaprosił o wiele młodszych kompanów na alkoholową balangę. Choć była ósma rano, picie było nader ostre, ale trzeba dodać, że gospodarz pił symbolicznie.
Uchodził za dość zamożnego, bo często chwalił się, że ma złote zegarki, dużo biżuterii, którą rzekomo kupował przez całe życie, udowadniał też, że ma sporą gotówkę. To chwalenie się nie było, jak się później okaże, zbyt pozytywną cechą. Goście nawet nagabywali go, by pokazał złote zegarki, jak mówili – „sikory”, ale pan Bolek odmówił.
Warto przez chwilę przyjrzeć się gościom pana Bolka, bo poza Krzysztofem Ochnią, zwanym „Harym”, pozostali to znani policji recydywiści. Rozboje, włamania, kradzie- że i napady to ich sposób na życie. Jedynie Ochnio nie był nigdy notowany w policyjnych aktach. „Największym gigantem” w tym towarzystwie był mężczyzna o pseudonimie Anatol, który większość życia spędził w więzieniu, głównie za rozboje. Około godziny 10 gospodarz, lekko zmęczony, pożegnał gości, którzy niespecjalnie zadowoleni opuścili dom pana Bolka, zastanawiając się, co począć dalej. Ochnio, trochę „zmęczony”, opuścił towarzystwo kumpli. Dwie godziny później wszyscy spotkali się w jednym z pustostanów w centrum Otwocka; tam w barłogu „dogorywał” Ochnio. Zbudzony przez kompanów zapytał, czy nie mają czegoś mocniejszego do picia? Koledzy („Anatol”, „Prorok” i „Rogal”) też byli w potrzebie. Doszli w czwórkę do wniosku, że właściwie może ich zasponsorować gospodarz rannej balangi. „W końcu ma dużo kasy” – stwierdzili.
Kilka minut później mężczyźni pojawili się w domu rencisty. Dość brutalnie obudzili gospodarza, żądając wydania zegarków, biżuterii i pieniędzy. Gdy pan Bolek odmówił, poleciały pierwsze razy, polała się krew. Oprawcy byli bezwzględni, jednak pan Bolek nie wskazał miejsca ukrycia cennych rzeczy. Leżał twarzą do podłogi w kałuży krwi. Staruszek w końcu wskazał komórkę jako miejsce ukrywania wartościowych przedmiotów i pieniędzy. Kiedy oprawcy niczego nie znaleźli, zabrali z kuchni nóż i „Prorok” zadał ofierze 6 ciosów w klatkę piersiową. Kiedy mężczyzna
Poszukiwany Krzysztof Ochnio urodził się 7 kwietnia 1966 roku. Jego ostatni adres zameldowania to Otwock, ul. Mickiewicza. Przedstawiony na zdjęciu rysopis to retusz wiekowy i prawdopodobny dzisiejszy wygląd twarzy poszukiwanego, po uwzględnieniu zmian wiekowych. charczał, udusili go kablem. Ukradli telewizor Silesia, gotówkę, biżuterię i dwa złote zegarki, dwa sygnety o łącznej wartości 120 tys. zł starych złotych.
Początkowo policja nie mogła wpaść na trop morderców. Wszystko zmieniło się trzy tygodnie później, kiedy mordercy spotkali się na wódce nad Świdrem. Był też tam ich stary kompan „Lipko”. Spotkanie zorganizował Ochnio, który miał zakopane nad rzeką cztery litry wódki. Rozpoczęło się kolejne ostre picie, w czasie którego doszło do awantury. Najprawdopodobniej chodziło o to, że ktoś z tego towarzystwa „sypie”. Podejrzenia padły na „Lipkę”, choć ten nie uczestniczył w morderstwie. „Anatol”, „Prorok” i „Rogal” zaczęli katować kumpla. Ponieważ ten mimo bicia dawał oznaki życia, mieszkający nieopodal „Prorok” poszedł do domu po scyzoryk. Ochnio był niemym świadkiem morderstwa kumpla. Ofierze zadano 32 rany kłute. Policja bez problemów ustaliła krąg uczestników tej balangi i mordu. Nie wiedzieć czemu proces, a właściwie procesy, ciągnął się aż 6 lat. Wreszcie w 1999 roku recydywista „Anatol” został skazany na 25 lat więzienia, Norbert P. i Krzysztof Ochnio dostali po 15 lat. W niejasnych do końca okolicznościach ten ostatni dostał zwolnienie z aresztu i od 2001 roku poszukiwany jest przez Warszawski Sąd Okręgowy listem gończym.
Wydział Kryminalny Komendy Powiatowej Policji w Otwocku prowadzi poszukiwania Krzysztofa Ochni. Mężczyzna ten prawomocnym wyrokiem sądu w dniu 22.11.1999 roku został skazany na karę 15 lat pozbawienia wolności za zabójstwo, którego dokonał w dniu 4.03.1993 roku w Otwocku.
Apelujemy do wszystkich osób, które rozpoznają mężczyznę przedstawionego na zdjęciu, o kontakt telefoniczny z zespołem poszukiwań wydziału kryminalnego Komendy Powiatowej Policji w Otwocku. Tel. (22) 60 41 277.