Nie należy wyręczać dzieci
Dziecku trzeba pozwalać na to, aby samodzielnie robiło różne rzeczy. Powinno jak najczęściej uczestniczyć w zabawach i sytuacjach, które w naturalny sposób rozwijają życiową zaradność. Na przykład w lesie niech biega po liściach, potyka o drobne gałęzie, czołga pod krzakami lub skacze po kałużach. Wszystkie te czynności uczą radzenia sobie z nieprzewidzianymi problemami i skuteczności w działaniu.
Dobrze jest, gdy dziecko ma świadomość, że życie nie jest bajką i że obok żadnej trudności nie należy przechodzić obojętnie, tylko ją rozwiązywać. Ważne jest, by mały człowiek sam pokonywał przeszkody i podejmował decyzje, niezależnie od tego, ile ma lat. Jeśli dorośli za niego decydują, wtedy nie uczy się na własnych błędach, nie rozwija kreatywności ani indywidualnego charakteru i ma problemy z prawidłową samooceną.
Przy tym wszystkim bardzo istotna jest nauka odpowiedzialności za swoje czyny. Maluch powinien wiedzieć, że jeśli wyjdzie na mróz bez kurtki, czapki i szalika, to zachoruje. Już kilkulatek musi umieć stawać oko w oko z konsekwencjami swoich czynów, niezależnie od tego, cze- go one dotyczą. Nie chodzi o karanie, tylko o wyjaśnianie mu konkretnych spraw.
Poza tym potomkom należy tłumaczyć zawiłości domowego budżetu i takie pojęcia jak dług i kredyt. Przydaje się tu zabawa w sklep czy bank. Zaradność rodzi się też podczas pracy fizycznej. Ten, kto potrafi sam sobie naprawić wiele rzeczy, nie jest w zbyt dużym stopniu zdany na innych.
Zaradne osoby częściej są optymistami i lepiej radzą sobie w życiu.