Jak z obrazka
ANGORA NA SALONACH WARSZAWKI
Francuskie muzea kryją nieskończone ilości historycznych skarbów. Mona Lisa w Luwrze to tylko jeden z nich, ale takich niezwykłych dzieł sztuki jest tam dużo, dużo więcej. Duet zdolnych warszawskich projektantów w muzealnych salach na obrazie sprzed wielu wieków znalazł inspirację swojej najnowszej kolekcji ubrań i widać to gołym okiem.
Wampirzy lifting jest podobno sekretem niezwykłej urody amerykańskiej celebrytki Kim Kardashian (35 l.). Teraz w jej ślady postanowiła pójść nasza Agnieszka Włodarczyk (34 l.) i poddała się tej krwawej, ale ponoć przynoszącej spektakularne efekty procedurze w warszawskiej Ambasadzie Urody. Wilanowskie spa świętowało właśnie jedenaste urodziny. Ze zmęczonej życiem i pracą czterdziestolatki z kilkoma dodatkowymi kilogramami personel Ambasady jest w stanie zrobić zgrabną dwudziestolatkę, pod warunkiem że cierpliwie podda się przeróżnym kosmetycznym procedurom. Zobaczyć i przetestować dobrodziejstwa tej warszawskiej kliniki przyszedł tłum znanych kobiet, wśród nich dziennikarki Marta Kuligowska (39 l.) i Karolina Szostak. Nie zabrakło aktorek: Katarzyna Herman (44 l.), Sylwia Gliwa (37 l.) i Aneta Todorczuk-Perchuć (36 l.) już umawiały się na zabiegi.
Dietetycy są zdania, że nic tak nie poprawia urody i zdrowia jak odpowiednia dieta – nie żadna cud albo odchudzająca, ale po prostu rozsądne jedzenie w odpowiednich proporcjach wszystkiego, co jest nam potrzebne. Nie przez tydzień lub dwa, ale całe życie. Do najzdrowszych i najbardziej pożądanych w naszej diecie produktów należą ryby. Jest w nich dużo kwasów omega – 3 i omega – 6, dzięki którym – mówiąc w skrócie – wolniej się starzejemy. Dorota Wellman (54 l.) i Karol Okrasa (37 l.) w najnowszej kampanii Lidla namawiają nie tylko do jedzenia ryb i owoców morza, ale też do ich samodzielnego przyrządzania. Gwiazdorska para udowodniła na spotkaniu z dziennikarzami, że jest to prostsze niż niejednemu się wydaje. Nawet ośmiorniczki, na których tak widowiskowo poślizgnął się rząd Platformy i w rezultacie mamy teraz to, co mamy, są ekstremalnie łatwe do zrobienia. Żeby każdy mógł się o tym przekonać, Lidl wydrukował właśnie, chciałoby się rzec – jak co roku – dwa miliony książek z przepisami pod wszystko mówiącym tytułem „Ryby są pyszne”. Akcja promocyjna ruszyła 23 listopada i jak znam życie (a raczej pamiętam sukces poprzed- nich edycji) bez dodruku się nie obejdzie. Jest szansa, że przy wigilijnym stole co drugi dorosły Polak zaimponuje rodzinie nowymi rybnymi potrawami.
Nadejście świąt w naszej strefie klimatycznej od paru lat zwiastują raczej zimowe kawy w coraz popularniejszej sieci kawiarń rodem zza oceanu niż intensywne opady śniegu i mróz rysujący swoje obrazy na oknach. Znów w Starbucksie, bo o nim tu mowa, można wypić latte o smaku zimowych pierniczków albo karmelu i orzechów, a do domu zabrać świąteczną mieszankę ziaren, które dojrzewają nawet pięć lat, żeby wydobyć z nich najlepszy smak i aromat. Teraz, żeby życie było jeszcze prostsze, kawę można zamówić we własnym smartfonie dzięki specjalnej aplikacji i gorący napój odebrać na miejscu bez czekania w długiej kolejce spragnionych kolejnej dawki kofeiny ludzi. Dziennie na świecie wypija się nawet trzy miliardy filiżanek kawy, ale niewykluczone, że to ostatni taki rekordowy wynik. Zmiany klimatyczne sprawiają bowiem, że kurczy się powierzchnia ziemi pod uprawę krzewów kawowca i kawa znów – jak przed wiekami – może stać się towarem luksusowym. Póki czas, ci, co lubią, niech piją, tym bardziej że – jak stwierdzają naukowcy z Uniwersytetu Harvarda – picie kawy chroni przed zawałem. Do wyścigu o (zdrowe) serca kawoszy startuje też Jacobs. Do 20 grudnia na stronie przepisynakawe.pl trwa konkurs, w którym można wygrać świąteczne zestawy kubków. Specjalnie na chłodne dni zostały ubrane w okolicznościowe zimowe sweterki. Taki dwuosobowy zestaw może być świetnym pomysłem na prezent.
A skoro o ubraniach mowa, pora zamknąć oczy i wyobrazić sobie, że za oknami już wiosna w pełni. Na pokaz wiosenno-letniej kolekcji duetu Paprocki & Brzozowski przybiegł tłum znanych pań, które już chcą wiedzieć, co muszą na siebie włożyć za kilka miesięcy, żeby jak zawsze wyglądać modnie. Joanna Horodyńska (39 l.), wciąż blondynka, nadal nie przestaje zaskakiwać. Usta pociągnęła intensywnie fioletową szminką, co być może jest modne, a na dodatek pasowało do sukienki, ale wyglądało… okej, powiem to: okropnie. Modelka Kamila Szczawińska (31 l.), tym razem nie brała udziału w pokazie, a podziwiała pracę koleżanek, więc znalazła czas na zdjęcia z koleżankami. Razem z nią do selfie pozowała Paulina Krupińska (28 l.). Co robi konkurencja, przyszli podejrzeć Teresa Rosati (69 l.) i Łukasz Jemioł (32 l.). Jessica Mercedes (22 l.) z dumą obnosiła bardzo mini sukienkę z kolekcji Balmain dla H&M. Kreacja, choć krótka, waży kilka kilogramów, bo cała jest wyszyta kamieniami, ale nie taki ciężar jest w stanie udźwignąć kobieta, byle tylko wyglądać modnie. Bliski ogląd niektórych celebrytek świadczy o tym, że warszawskie gabinety chirurgów plastycznych znów miały swoje żniwa. W ruch całkiem niedawno musiały pójść skalpele, a jeśli nie one, to przynajmniej strzykawki z botoksem. Co poniektóre lica w ogóle się już nie marszczą, a wiek właścicielki tej martwej jak maska twarzy zdradza zazwyczaj pomarszczona już szyja. Powodzeniem wciąż cieszą się też ostrzyknięte kwasem hialuronowym usta, co sprawia, że bogate warszawianki wyglądają jak wyjęty z wody tuż przed Wigilią karp. Na szczęście na wybiegu były same piękne widoki, więc to im poświęćmy chwilę. Panów Marcina Paprockiego i Mariusza Brzozowskiego tym razem w ich twórczości zainspirował obraz Leonarda Da Vinci „La Belle Ferroni`ere”, przedstawiający według jednych kochankę, a według innych żonę księcia Mediolanu Ludwika Sforzy. Projektanci zobaczyli go w Luwrze i od tej pory nie mogli o nim zapomnieć. Dzieło ma wymiary 63 x 45 i stąd wzięła się nazwa najnowszej kolekcji na nadchodzącą wiosnę i lato. Zaproszenie – jedno z najpiękniejszych, jakie przyszło mi oglądać – przypominało ramę starego obrazu i ten sam element wykorzystano w scenografii pokazu. Modelki wychodziły więc z obrazu piękne jak piętnastowieczna modelka mistrza. W strojach widać było inspirację dawnym przepychem, formami i bogactwem ornamentu. Idealnym uzupełnieniem tych pięknych sukienek, bluzek i spódnic była ponadczasowa biżuteria Apart. Ech, gdyby tak jeszcze każda z nas miała tak świetną figurę, jak te dziewczyny z wybiegu.