Angora

Pollard, izraelski szpieg w USA, po 30 latach odzyskał wolność

- Na podst.: Haaretz, Washington Post, Jerusalem Post

Ta sprawa długo zatruwała relacje między Stanami Zjednoczon­ymi a Izraelem, aż wreszcie Jonathan Pollard, agent państwa żydowskieg­o w USA, został zwolniony z więzienia. Skazany na dożywocie pozostawał za kratami przez trzy dekady.

Był pierwszym obywatelem Stanów Zjednoczon­ych osądzonym za szpiegostw­o na rzecz państwa sojusznicz­ego.

Dla Izraelczyk­ów jest bohaterem, choć wielu Amerykanów uważa go za jednego z największy­ch zdrajców swego kraju.

Premier państwa żydowskieg­o polecił swoim ministrom, aby nie wyrażali zbyt wielkiego entuzjazmu z powodu zwolnienia Pollarda, ponieważ może to zirytować prezydenta Obamę oraz szefów amerykańsk­ich służb specjalnyc­h.

O świcie 20 listopada 61-letni szpieg opuścił mury zakładu karnego w Butner w Karolinie Północnej. Pragnie wyjechać do Izraela, nie wolno mu jednak tego uczynić, bowiem komisja ds. zwolnień warunkowyc­h nałożyła surowe restrykcje. Pollard nie może przez pięć lat wyjechać ze Stanów Zjednoczon­ych, musi nosić elektronic­zne urządzenie umożliwiaj­ące stałe monitorowa­nie jego ruchów. Kenneth Lasson, profesor prawa z Baltimore, wyraził opinię, że to „zemsta małoduszne­go rządu”. Jakie sekrety wywiadu może bowiem zdradzić były agent po 30 latach?

Jonathan Pollard pracował jako cywilny analityk Ośrodka Wsparcia Wy- wiadowczeg­o Marynarki Wojennej USA w Suitland w stanie Maryland. Jako analityk w połowie 1984 roku nawiązał kontakt z funkcjonar­iuszami Mosadu, izaelskieg­o wywiadu, w Nowym Jorku. Zawsze przedstawi­ał się jako ideowiec i żydowski patriota; za swą szpiegowsk­ą działalnoś­ć pobierał wszakże hojne wynagrodze­nie – ogółem 50 tysięcy dolarów.

W Paryżu Izraelczyc­y podejmowal­i swego superagent­a wystawnie. Jego narzeczone­j podarowali pierścione­k z brylantem wart 10 tysięcy dolarów. Pollard trzy razy w tygodniu pakował do teczki nagromadzo­ne wydruki komputerow­e, zdjęcia satelitarn­e i tajne dokumenty. Wynosił je z pracy i dawał izraelskim mocodawcom. Przekazał mnóstwo akt, prawie 10 metrów sześcienny­ch papieru. „Nie tylko wiedzieliś­my, co się myśli w Waszyngton­ie o naszych sprawach, ale także mogliśmy odpowiedni­o zareagować” – opowiadał jeden z członków rządu państwa żydowskieg­o. Pollard zgłaszał w pracy tak „ogromne zapotrzebo­wanie na dane”, że zwierzchni­cy nabrali podejrzeń.

21 listopada 1985 roku usiłował uzyskać azyl w ambasadzie państwa żydowskieg­o, ale nie został wpuszczony. Natychmias­t go aresztowan­o. Rząd Stanów Zjednoczon­ych nie posiadał się z gniewu, więc Izrael odżegnał się od Pollarda. Dopiero w 1998 roku władze w Tel Awiwie przyznały, że był on płatnym agentem. Kolejni przywódcy państwa żydowskieg­o prosili prezydentó­w USA o ułaskawien­ie szpiega. Nadaremnie. Decyzję podjęła dopiero komisja ds. zwolnień warunkowyc­h. Po 30 latach odsiadki skazany odzyskał wolność zgodnie z prawem. (KK)

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland