Seszele nie pomogą
Nie wiem, czy meteopatia jest już jednostką chorobową, ale wszystko wskazuje na to, że być nią powinna. Już przecież wieki temu Hipokrates zauważył, że pogoda może niekorzystnie wpływać na nasze samopoczucie. Każdy bez trudu wskaże w najbliższym otoczeniu osoby, które źle reagują na zmieniające się warunki atmosferyczne. Przejawia się to np. popularnym łamaniem w kościach, bólami głowy, ogólnym rozbiciem, problemami ze snem czy nagłym niepokojem. Zdecydowanie częściej przytrafia się to mieszkańcom miast, spędzającym większość życia w zamkniętych pomieszczeniach, w zbyt cieplarnianych warunkach. Mówi o tym w rozmowie poniżej klimatolog, która uważa, że stajemy się po pro- stu zbyt delikatni i nasz organizm nie zawsze radzi sobie ze zmianami pogody.
Nic więc dziwnego, że większość z nas marzy o wyjeździe na dłużej do ciepłych krajów. Naukowcy jednak podkreślają, że przeniesienie się np. na Seszele wcale nie oznacza, że pozbędziemy się wspomnianych problemów. Po pewnym czasie organizm przystosuje się i zacznie wyczuwać tamtejsze zawirowania klimatyczne. Jak więc powinniśmy postępować? Przede wszystkim, nie ograniczajmy swych kontaktów z przyrodą, bądźmy aktywni fizycznie i nie zamykajmy się w czterech ścianach. A gdy dopadnie nas pogodowa chandra, z uśmiechem powiedzmy sobie „sorry, taki mamy klimat”.