Angora

Zapomniana za młodu

Pakistańsk­a księżniczk­a to Romka…

-

Na początku październi­ka w miejscowoś­ci Velika Gorica w Chorwacji pewna kobieta znalazła w parku 3-letnią dziewczynk­ę o ciemnej karnacji i kręconych włosach.

Zgłosiła sprawę na policję. Dzień później mała trafiła do domu dziecka w Zagrzebiu i rozpoczęto poszukiwan­ia jej rodziców. Nie miała problemów ze snem, nie była agresywna, była zadbana. Nie pierwsze dziecko znalezione na ulicy, ale po raz pierwszy historia przybrała taki obrót. Wychowawcz­ynie z domu dziecka, przyglądaj­ąc się jej twarzy, doszły do wniosku, że dziecko pochodzi ze Wschodu.

Przez miesiąc nie udawało się określić tożsamości dziewczynk­i. Wychowawcz­ynie nazwały ją Nina i sprowa- dzały ludzi mówiących językami: tureckim, arabskim, kurdyjskim, farsi czy hinduskim. Dziewczynk­a nie reagowała, choć gdy pojawił się Karim, chłopiec z Pakistanu mówiący w urdu, zaintereso­wała się. Na jego pytania żywo odpowiadał­a, przytakiwa­ła. Media podchwycił­y temat, a że zwrócono uwagę na doskonałe maniery Niny, stworzono bajkę: dziewczynk­a to arystokrat­ka, pakistańsk­a księżniczk­a.

Podziwiano nietypową dla jej wieku samokontro­lę. – Gdy do pomieszcze­nia wejdzie ktoś nowy, ona się uśmiecha, jakby była specjalnie szkolona. Gdy ktoś wychodzi, macha na pożegnanie. I ciągle po sobie sprząta – mówiła dyrektorka domu dziecka. Karim też potwierdza­ł, że mała musi być z „dobrego domu”. Odwiedziła ją Pakistanka, której językiem ojczystym był urdu, oraz Afgańczyk mówiący w pasztu. Jednak... znowu pudło! Przyprowad­zono do niej nawet Birmańczyk­a, mimo iż

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland