„Oddajcie Hagia Sophię!”
Rosyjska prasa o zaostrzeniu stosunków z Turcją
– Popełniono przestępstwo w skali międzynarodowej – grzmią „Izwiestia”. – Popełniono przy okolicznościach obciążających. Winny się przyznał, ale nie tylko nie przeprosił, lecz chyba nawet jest dumny ze swojego postępowania. Publicysta gazety przypomina, że wynika to z faktu, iż „w razie czego Zachód przykryje tyły”, ponieważ Turcja jest chroniona umową zbiorową o bezpieczeństwie z państwami sojuszu północnoatlantyckiego, a więc uderzenie w Turcję jest uderzeniem w NATO.
Moskwa nie ma się z tym co śpieszyć, ale nieuchronny odwet jest tylko kwestią czasu – być może nawet dwóch tygodni. Agencja Regnum nie ma wątpliwości, że „Władimir Putin nie wybaczy nieudanemu sułtanowi wbicia noża w plecy i zniszczy go politycznie”. – Trzeba to zrobić tak, żeby potem jeszcze przez sto lat w Turcji nie przyszło nikomu do głowy, aby podnieść rękę na Rosjanina – radzi redakcja.
– Kraj, który przywykliśmy oceniać na podstawie wypoczynku w kurortach, brał udział we wszystkich konfliktach na obszarze postsowieckim, gdzie istniał „czynnik islamski”. Oczywiście nie po stronie Rosji – demaskuje władze w Ankarze „Komsomolskaja Prawda”. – Ka- tastrofa naszego samolotu to tylko „chwila prawdy”, ostateczne „zerwanie zasłon” z dziwnej alogicznej sytuacji, kiedy miliony obywateli powierzają swoje najcenniejsze dni urlopu krajowi, który prowadzi przeciwko nim tajną wojnę. I wojna w pewnym sensie jest opłacana przez same ofiary.
Zdaniem autora publikacji po raz pierwszy „turecki ślad” można było dostrzec podczas konfliktu w Górskim Karabachu. Potem było wspieranie walczących przeciwko rosyjskiej armii Czeczenów, a „łabędzią pieśnią” stał się Krym, gdzie tamtejszymi Tatarami przy poparciu Turcji miały opiekować się ukraińskie specsłużby.
Gazeta pisze o ogromnym ruchu turystycznym i wielkim potencjale współpracy gospodarczej i handlowej. Oraz o łączących oba kraje interesach geopolitycznych – w postaci gazociągu Turkish Stream, którym nie powinny były przeszkodzić różnice zdań dotyczące Syrii, bo Rosja nie zamierzała wykorzystać przeciwko Turcji ani karty syryjskiej, ani kurdyjskiej.
Istnieją dwa scenariusze dalszego rozwoju wydarzeń – przypuszcza „Nowaja Gazieta”. – Pierwszy z nich to eskalacja agresywnej retoryki i wzajemnych oskarżeń Rosji i Turcji o pomaganie terrorystom. Scenariusz ten przewiduje, że USA i sojusznicy będą musieli wybrać pomiędzy poparciem dla jednej ze stron. I brak jest podstaw, aby uważać, że wybór będzie na korzyść Moskwy – pisze gazeta, również przypominając o sojuszniczych zobowiązaniach NATO wobec Ankary.
Eskalacja mogłaby sprowokować Rosję do rozpoczęcia operacji lądowej w Syrii, której skutki będą jeszcze bardziej nieprzewidywalne – obawia się autor. Przedstawiony przez niego drugi scenariusz to rezygnacja z wza-