Urodziłam potwora
Dookoła świata
Fatima Dżafarowa urodziła się w małym miasteczku w zachodniej Syberii. Dostała się na studia językoznawcze, pokonując 800 innych kandydatów. Była mądra i piękna. – Kochała klasyczne stroje – opowiada jej matka, Szakla. – Nie lubiła dżinsów. Nawet do szkoły nosiła kostium. Miała dużo kosmetyków i biżuterii. Zawsze chciała dobrze wyglądać. Wiedziała, czego chce, i wszystkim zdawało się, że czeka ją świetna kariera. Fatima wyjechała na uczelnię i nie minęły trzy miesiące, kiedy wszystko się zmieniło. Nie kontaktowała się z rodziną, nie odbierała telefonów od matki. – Była jakby chora, ciągle zmęczona, miała sine cienie pod oczami. Zaczęła owijać głowę chustką. Wyznała, że zainteresowała się islamem. Niby nic zaskakującego, przecież pochodziła z muzułmańskiej rodziny, choć żaden z jej członków nie był zbyt pobożny. Nadszedł Nowy Rok. Dla Rosjan czas szczególnie uroczysty, dzień dawania prezentów. Kiedyś Fatima kochała tę porę roku, teraz odmówiła uczestniczenia w święcie. Później zignorowała własne urodziny. I wtedy Szakla odkryła, że córka rzuciła szkołę. Pojechała do miasta, spakowała jej rzeczy. Jeśli nie chce się uczyć, będzie sprzątać, gotować i opiekować się młodszym rodzeństwem. Pewnego dnia do drzwi zapukał nieznajomy mężczyzna. Przedstawił się jako Abdullah, powiedział, że ma 36 lat, trzy żony, a teraz chce poślubić Fatimę. Mówił, że ją kocha, a ona kocha jego. Szakla wyrzuciła go z domu. Kilka miesięcy później milicja zidentyfikowała Abdullaha jako rekrutera dżihadystów. Fatima zaś objawiła matce nowe oblicze. – Nie widziałam w niej już swojej córki – opowiada Szakla. – Była tylko jej powłoką, bez myśli, bez duszy. Włożyła hidżab i zaczęła mówić przerażające rzeczy: – Nasi bracia przyjdą i zaczną zabijać takich jak ty, niewiernych. Będą odcinać głowy nożami. I wiesz, wtedy moje serce nawet nie drgnie. Wreszcie uciekła do Iraku. Przyłączyła się do Państwa Islamskiego. Po zestrzeleniu rosyjskiego samolotu na Synaju i atakach w Paryżu napisała w mediach społecznościowych, że cieszy się, że jej „bracia” dokonali zamachów: – Nie podoba ci się to? Więc umieraj! Szakira czytała pełne nienawiści wpisy córki i tysiące komentarzy oburzonych, wściekłych Rosjan. – Lepiej nie żyć, niż być matką terrorystki. Oczywiście, żadna matka nie przyzna, że jej dziecko jest potworem, ale uczciwie mówiąc, tak, urodziłam potwora.