Sprawiedliwość cierpliwa jest
2016 rok będzie sądnym dla SS-manów z Auschwitz
czonym stopniu, ale jednak zdolny do uczestniczenia w rozprawie”. Teraz został tylko do ustalenia jej termin.
Obrońca oskarżonego Peter-Michael Diestel uważa – wbrew nowym orzeczeniom biegłych, na których opiera się sąd z Rostocku – że jego klient nie jest w stanie uczestniczyć w procesie. Wyższy Sąd Krajowy liczy się z dużym zainteresowaniem mediów rozprawą, ale nie uważa, że związane z tym obciążenie emocjonalne będzie poważnym zagrożeniem dla zdrowia 95-latka. Poza tym mężczyzna może zażądać przerwy i korzystać z opieki medycznej. Wspierać go będzie aż trzech obrońców. Diestel oznajmił, że otwarcie postępowania wobec stojącego nad grobem ma być „symbolicznym ukaraniem”. Z kolei izraelski dziennik „The Times of Israel” stwierdził, że demencja nie wystarczy już, aby uniknąć sprawiedliwości.
Hubert Z. jest już trzecim SS-manem, który w przyszłym roku stanie przed sądem. 2 listopada lekarze orzekli, że 93-letni Reinhold H. może przez dwie godziny dziennie uczestniczyć w posiedzeniach sądu w Detmold ( Nadrenia Północna-Westfalia). Prokurator zarzucił mu współudział w zamordowaniu 170 tysięcy ludzi. Jako sierżant SS Reinhold H. był strażnikiem w Auschwitz w la- tach 1942 – 1944. W 2016 roku czeka go rozprawa, podobnie jak 91-letnią telegrafistkę z Auschwitz. Kobieta, która służyła w obozie śmierci od kwietnia do lipca 1944 r., stanie przed sądem w Kilonii oskarżona o pomoc w zamordowaniu 260 tysięcy ludzi.
W kwietniu tego roku przed sądem w Lüneburgu (Dolna Saksonia) stanął 94-letni Oskar Gröning. Podoficer SS był w latach 1942 – 1944 strażnikiem w Auschwitz-Birkenau. Niemiec nazwał siebie jedynie księgowym, który segregował rzeczy i pieniądze odebrane Żydom. Stwierdził, że nie uczestniczył ani w selekcjach, ani w mordowaniu, ale przyznał, iż był świadomy, że Żydzi trafią do komór gazowych. W ciągu ostatnich miesięcy 1944 roku do obozu przywieziono blisko pół miliona węgierskich Żydów; większość zagazowano. Prokuratura, która dowodziła, że Gröning przynajmniej raz pomagał przy selekcji i przez swoją pracę umożliwiał działanie fabryki śmierci, oskarżyła go o pomoc w zamordowaniu 300 tysięcy osób. 15 lipca 2015 r. sąd uznał, że jest temu winny i skazał go na 4 lata więzienia i pokrycie kosztów procesu, które ocenia się na kilkaset tysięcy euro. (PKU)