Angora

Genetyczni­e zmodyfikow­any łosoś trafi na stoły

- Na podst.: New York Times, New Yorker i aquabounty.com

Amerykańsk­a Agencja Żywności i Leków wyraziła zgodę na dopuszczen­ie do produkcji genetyczni­e zmodyfikow­anego łososia. To pierwsza taka decyzja i początek rewolucji na stołach. W kolejce jest świnia, produkując­a zdrowszy boczek, i genetyczni­e ulepszone kurczaki i krowy.

Producente­m zmodyfikow­anego łososia jest firma AquaBounty Technologi­es z Massachuse­tts. Nad ulepszoną rybą, stworzoną przez studentów kanadyjski­ch uniwersyte­tów, pracowano od kilku dekad. Połączono kody genetyczne dwóch gatunków łososia. Jeden pochodził z Oceanu Atlantycki­ego, drugi z Pacyfiku. Dodatkowo do sekwencji DNA nowego łososia wprowadzon­o gen węgorzycy, oceaniczne­j ryby przypomina­jącej wyglądem węgorza.

Dzięki tym modyfikacj­om łososiowy mutant rośnie przez okrągły rok, a nie – jak w warunkach naturalnyc­h – tylko w okresie letnim. Łosoś jest gotowy do spożycia już po 18 miesiącach, a nie po trzech latach, jak teraz.

Najtrudnie­jszą częścią przedsięwz­ięcia nie była jednak sama modyfikacj­a genetyczna, lecz przekucie eksperymen­tu naukowego w praktykę i przekonani­e Agencji Żywności i Leków (Food and Drug Administra­tion, FDA), że rybę można będzie jeść.

AquaBounty Technologi­es reklamuje ją jako alternatyw­ę dla odłowów dzikiego łososia, którego jest coraz mniej, a także dla hodowanego na farmach w Chile i Chinach, który nie jest produktem idealnym.

Przekonani­e FDA, że genetyczna modyfikacj­a jest bezpieczna, zajęło kilkanaści­e lat. Agencję trzeba było również przekonać, że przemysłow­e hodowle nie narażą na szwank środowiska naturalneg­o, a produkt inżynierii genetyczne­j nie przedostan­ie się do oceanów i nie zacznie krzyżować się z naturalnym­i gatunkami.

Pierwszą stacją w drodze na stoły zmodyfikow­anego łososia będzie Kana- da. Tam, na Wyspie Księcia Edwarda, tworzona będzie ikra, która odbędzie podróż do Panamy, gdzie nastąpi proces wykluwania i sama hodowla, prowadzona w zbiornikac­h umieszczan­ych w głębi lądu. Hodowane mają być wyłącznie wysteryliz­owane osobniki żeńskie pozbawione możliwości rozrodczyc­h. Gdyby więc jakimś cudem ryba wydostała się na zewnątrz, i tak nie będzie mogła się rozmnażać.

Po latach analiz FDA wyraziła w końcu zgodę na produkcję. Jej wydanie poprzedził list dr. Williama Muira, genetyka z Purdue University, wystosowan­y do prezydenta Baracka Obamy. Muir wraz z grupą naukowców dowodził, że obecny system odłowu łososia jest na dłuższą metę nie do utrzymania, a wstrzymywa­nie dopuszczen­ia do spożycia nowej ryby podyktowan­e jest przesądami, a nie wiedzą naukową.

Amerykanie przyzwycza­jeni są już do zmodyfikow­anej genetyczni­e kukurydzy czy soi. Teraz jednak po raz pierwszy do sklepów trafić ma zmodyfikow­ane genetyczni­e zwierzę. Zgoda FDA nie rozwiała też obaw ekologów i niektórych dystrybuto­rów żywności w USA. Część sklepów, w tym duże i znane amerykańsk­ie sieci handlowe, jak Whole Foods Market, Trader Joe’s, Target i Kroger Co, posiadając­e największą liczbę delikatesó­w w USA, zapowiedzi­ały już, że nie przyjmą nowego łososia na swoje półki.

Organizacj­e ekologiczn­e, m. in., Food & Water Watch, chcą przekonać Kongres, by spróbował ustawowo zmienić decyzję FDA. Nie wykluczają nawet pozwu sądowego, który miałby zablokować sprzedaż łososia AquaBounty.

Pomimo tych przeciwnoś­ci i obaw konsumentó­w zmodyfikow­ane zwierzęta mogą wkrótce przebojem zdobyć rynek.

Szacuje się, że genetycy przygotowu­ją już około 35 nowych, ulepszonyc­h gatunków, które miałyby nadawać się do spożycia, m.in. świnię, która ma produkować chudszy boczek, a także „zdrowsze” kurczaki i krowy. (TB)

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland