Twórca Facebooka został ojcem i filantropem
1 grudnia Mark Zuckerberg, założyciel Facebooka, 16. na liście najbogatszych według „Forbesa”, zakomunikował światu, że wraz ze swoją małżonką Priscillą Chan zostali szczęśliwymi rodzicami. Wiadomość, którą opublikował na swoim koncie w serwisie społecznościowym, nie była jednak zwykłym ogłoszeniem. Na profilu, który śledzą ponad 43 miliony ludzi, znalazł się list do córki.
Dziewczynce nadano imię Maxima, w skrócie Max. W 2014 roku zarejestrowano zaledwie czternaścioro dzieci o tym imieniu. Ciekawe, jak liczba ta wzrośnie dzięki niczego nieświadomej spadkobierczyni wielkiego dziedzictwa…
Mark i Priscilla pobrali się w 2012 roku. Ich znajomość zaczęła się osiem lat wcześniej, kiedy Facebook dopiero debiutował. Para długo starała się o dziecko. W jednym z wywiadów Mark wyznał, że jego żona trzy razy poroniła. Tym bardziej tłumaczy to radość ze szczęśliwych narodzin. „Kochamy cię Max i czujemy ogromną odpowiedzialność, aby zostawić ten świat lepszym miejscem dla Ciebie i innych dzieci. Życzymy, aby Twoje życie było wypełnione taką samą miłością i radością, jaką dziś czujemy dzięki Tobie. Nie możemy się doczekać, żeby zobaczyć, co wniesiesz do tego świata”.
W swoim liście Mark i Priscilla opisują problemy współczesnego świata, takie jak choroby, wojny czy nierówności społeczne. Małżeństwo zastanawia się, czy istnieją sposoby na wyeliminowanie biedy i głodu, a także zapewnienie podstawowej pomocy medycznej mieszkańcom naszej planety. Ich zdaniem w ciągu najbliższych 100 lat medycyna i rozwój technologii będą w stanie pokonać wszystkie choroby. Podejmowane tematy są bez wątpienia trudne, ale para z nadzieją patrzy w przyszłość. Mark i Priscilla konkretnie formułują, co musi się zmienić. W liście pojawiają się m.in. wzmianki o długofalowych inwestycjach i pracy nad nowymi technologiami. Zdaniem pary kluczem do sukcesu jest zwiększanie ludzkiego potencjału i promowanie równości wśród wszystkich dzieci przyszłych pokoleń, w które postanowili zainwestować, aby zrealizować swoją wizję.
Pod koniec listu rodzice przechodzą do sedna, czyli informacji, która z pewnością wprawiła w zdumienie miliony internautów na całym świecie. „Od dziś Twoja matka i ja zobowiązujemy się poświęcić całe nasze życie, aby choć w małym stopniu przyczynić się do rozwiązania tych problemów (…). Aby wykonać tę misję, oddamy 99 procent naszych facebookowych akcji, które na dzisiaj są warte około 45 miliardów dolarów”. Niebagatelna kwota nie będzie przeznaczona jednorazowo. Małżeństwo ma zamiar sukcesywnie dystrybuować pieniądze do końca swojego życia, w czym ma pomóc fundacja Chan Zuckerberg Initiative.
Z okazji narodzin córki Zuckerberg wziął dwa miesiące urlopu.