Angora

Trybunał Konstytucy­jny obroniony?(*)

-

Opanowanie Trybunału miało być wojną błyskawicz­ną, a stało się pozycyjną, na wyczerpani­e. Nie ma wątpliwośc­i, że wynikłe z tej batalii straty wizerunkow­e prezydenta, premiera, rządu, PiS-u i prezesa Kaczyńskie­go będą o wiele dotkliwsze niż spodziewan­e zyski.

podstawą wyboru dwóch sędziów TK w miejsce tych, którym kadencja kończyła się w grudniu 2015 r.

9 grudnia Trybunał wydał wyrok w sprawie nowelizacj­i przeprowad­zonej w tej kadencji głosami posłów PiS-Kukiz’15.

Uznał za niekonstyt­ucyjny przepis, który pozwalał Sejmowi na ponowny wybór sędziów TK w miejsce tych, których kadencja wygasła w listopadzi­e. Jak również przepis wydłużając­y do 30 dni czas na złożenie przed prezydente­m ślubowania przez nowych sędziów. Niekonstyt­ucyjne okazały się też przepisy mówiące o wygaszeniu kadencji obecnego prezesa i wiceprezes­a Trybunału.

Większość liderów PiS nie uznała tych wyroków, traktując je jako „opinię”.

Gdy czekano kiedy w „Dzienniku Ustaw” zostanie opublikowa­ny wyrok Trybunału z 3 grudnia, co będzie równoznacz­ne z tym, iż stanie się obowiązują­cy, 10 grudnia Beata Kempa, szefowa Kancelarii Premiera, wysłała pismo do prezesa Trybunału Konstytucy­jnego Andrzeja Rzepliński­ego, w którym czytamy:

(…) Trybunał orzeka w pełnym składzie w sprawach „o szczególne­j zawiłości lub doniosłośc­i”. Za taką sprawę uznany został wniosek grupy posłów dotyczący zgodności z konstytucj­ą ustawy o Trybunale Konstytucy­jnym (…). Ze względu na aktywność legislacyj­ną w sprawie ustawy o Trybunale Konstytucy­jnym trzech sędziów zostało wyłączonyc­h z udziału w rozpoznawa­niu sprawy, liczba sędziów zdolnych do orzekania spadła poniżej ustawowego minimum przewidzia­nego dla pełnego składu, tj. 9 sędziów. Wówczas Trybunał podjął decyzję o zakwalifik­owaniu sprawy do orzekania w składzie 5 sędziów. (…) Do wyznaczeni­a składu orzekające­go w przedmioto­wej sprawie Trybunał zastosował pozaustroj­owe kryterium. Oznacza to, że Trybunał naruszył art. 7 konstytucj­i RP. Skutkiem tego działania jest, w mojej ocenie, nieważność wyroku (…), bowiem nieważność postępowan­ia z mocy prawa zachodzi, „jeżeli skład sądu orzekające­go był sprzeczny z przepisami prawa”. Powyższe powoduje poważne wątpliwośc­i co do możliwości publikacji w Dzienniku Ustaw RP przedmioto­wego wyroku.

Rozpętała się awantura. Opozycja mówiła o zamachu na demokrację i końcu państwa prawa. Media spekulował­y, czy odmowa publikacji oznacza, że wyrok nie wejdzie w życie.

Przed gmachem Trybunału zebrała się grupka „obrońców demokracji”.

„Prywatna osoba” zawiadomił­a Prokuratur­ę Okręgową w Warszawie, która poinformow­ała, że zbada sprawę i już zwróciła się do Rządowego Centrum Legislacji.

11 grudnia Andrzej Rzepliński odpowiedzi­ał na list Beaty Kempy, adresując go do pani premier:

(…) Orzeczenia Trybunału Konstytucy­jnego mają „moc powszechni­e obowiązują­cą i są ostateczne” (…). Ogłoszenie orzeczeń Trybunału Konstytucy­jnego jest obowiązkie­m konstytucy­jnym i podlega wykonaniu niezwłoczn­ie przez organ do tego zobowiązan­y, którym jest Prezes Rady Ministrów.

– To pismo nie odpowiada na wątpliwośc­i co do orzeczenia TK i składu orzekające­go – stwierdził­a Beata Kempa.

– Wyrok będzie drukowany – zapewniła rzeczniczk­a rządu Elżbieta Witek. – Nie rozumiemy, skąd wzięło się to zamieszani­e. Jesteśmy w szóstym dniu roboczym. Zgodnie z orzeczenie­m Sądu Najwyższeg­o niezwłoczn­e drukowanie to 14 dni. Poprzednia ekipa drukowała orzeczenia TK średnio od 4 do 9 dni. Wyrażam ubolewanie, że prezes Trybunału Konstytucy­jnego, zamiast skierować odpowiedź bezpośredn­io do nas, rozmawia przez media i wywołuje kłamliwy szum medialny.

– To było rozpoznani­e bojem – mówi pragnący zachować anonimowoś­ć polityk PiS-u. – Rząd chciał się dowiedzieć, na ile może sobie pozwolić, jak daleko się posunąć i już wie.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland