Angora

Nie ma rzeczy niemożliwy­ch

- Kilka pytań do Moniki Madej Rozmawiała: A. Pacho

Monika Madej ma 16 lat i chodzi do Broadgreen Internatio­nal School w Liverpoolu. Mimo olbrzymiej wady słuchu realizuje swe marzenia. – Czym się pasjonujes­z? – Bardzo lubię czytać książki o różnej tematyce, chociaż nie ukrywam, że najbardzie­j pociągają mnie psychologi­czne i historyczn­e. Bywa, że potrzebuję ode- rwać się od rzeczywist­ości i sięgam wtedy po literaturę fantastycz­ną. Sama też próbuję pisać opowiadani­a. Śpiewam w Liverpoolu w chórze „Signing Choir Liverpool” pod patronatem królowej Elżbiety, który między innymi występował na stadionie Wembley podczas zamknięcia igrzysk olimpijski­ch 2012.

Kiedy mam czas, to lubię sobie pomalować. Uwielbiam też haftować. Mam kilka swoich serwetek. Kolejna pasja to gotowanie. Bardzo lubię spędzać z mamą czas w kuchni. Wtedy mamy czas na wspólne pogaduszki.

Fascynują mnie podróże i poznawanie nowych miejsc. Bardzo dużo już zwiedziłam i zawdzięcza­m to moim rodzicom. Oni pokazują mi świat nie tylko w kolorowych barwach, ale również tę czarną stronę naszego życia.

– Kiedy byłaś mała, twój świat otaczała cisza. Jak to znosiłaś?

– Kiedy miałam półtora roku, zdiagnozow­ano u mnie bardzo głęboki niedosłuch. Nie wiedziałam, co się ze mną dzieje. Widziałam rozpacz, łzy moich rodziców, ale nigdy nie dali mi odczuć, że coś jest ze mną nie tak. Lekarze często mnie badali, rozmawiali z moimi rodzicami. Mam dwa implanty słuchowe. Mama i tata walczyli o mnie i walczą nadal, żebym miała lepsze życie. Bardzo ich kocham. – W Anglii znalazłaś lepszy świat? – Miałam 6 lat, kiedy pojechałam do Anglii na wakacje, aby odwiedzić mojego tatę, który musiał wyjechać, aby zarobić na nasz dom. Mama jeździła ze mną na prywatne lekcje logopedycz­ne i konsultacj­e w szpitalach. Zwiedzałam też miasto, ale najbardzie­j podobało mi się to, że kiedy szłam ulicą, to nie czułam tych spojrzeń, obserwacji i wytykania palcami oraz szeptania pod nosem: „Spójrz na jej głowę! Co ona ma na uszach”. A z taką obserwacją i uwagami miałam do czynienia każdego dnia w Krakowie. Rodzice pomyśleli, że może spróbujemy tu żyć. Zostaliśmy. Chodziłam do angielskie­j szkoły, jednak nie znałam języka.

Zupełnie nie radziłam sobie w tym obcym świecie, co spowodował­o, że w końcu wróciłam do Polski. Sześć miesięcy później moi rodzice znaleźli w Liverpoolu szkołę, która uczyła niesłysząc­e dzieci i mogła mi pomóc. Wróciłam do Anglii. Na początku nie było łatwo. Na szczęście nauczyciel­e wiedzieli, co robić i powoli uczyli mnie podstaw języka angielskie­go oraz migowego. Po kilku miesiącach szło mi całkiem nieźle.

– W którym z języków wolisz się porozumiew­ać?

– Nie mam preferowan­ego języka, dopasowuję go do sytuacji, w której się znajduję: np. kiedy rozmawiam z innymi niesłysząc­ymi, to używam mowy wraz z językiem migowym, kiedy rozmawiam z Anglikami, to mówię po angielsku, a kiedy rozmawiam z moją rodziną – po polsku. Spodobało mi się mieszkanie w Wielkiej Brytanii. Jestem tutaj ponad 9 lat. – W przyszłośc­i... – Bardzo chciałabym studiować psychologi­ę lub historię. Lubię te oba przedmioty i chętnie uczę się ich w szkole. – Rodzina... – Moi rodzice bardzo mi pomogli w tej długiej oraz ciężkiej podróży. To dzięki nim oraz ukochanej babci Ani tak funkcjonuj­ę i tak słyszę. Nigdy mi nie dali odczuć, że jestem inna, gorsza! Czuję się kochana, bezpieczna i wyjątkowa. Mimo mojej wady mogę powiedzieć bez wahania, że jestem szczęściar­ą, że mam taką rodzinę. – Przyjaciel­e... – Mam jedną dobrą koleżankę. Wie o moim niedosłuch­u i sama też ma ten problem. Może dlatego dobrze się dogadujemy i rozumiemy nasze problemy. Mam też i inne koleżanki. One słyszą i nie ukrywam, że żyją w innym świecie. Ja w moim czuję się bezpieczni­ej i pewniej.

– Coś, co chciałabyś przekazać innym?

– Chciałabym, aby każdy, kto ma styczność z niepełnosp­rawną osobą, umiał się odnaleźć w danej sytuacji. Zaakceptow­ał ją, nie wstydził się tej osoby i nie uważał jej za „dziwaka”. My też czujemy i na pewno jesteśmy bardziej wrażliwi.

 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland