Angora

Rozmowa z RADKIEM PESTKĄ, zwycięzcą programu „Top Model”

-

na pracy i na tym, co chce się reprezento­wać. Ludzie zawsze będą mówić i pisać, bo zazdroszcz­ą wybranym i nagradzany­m. Chcieliby być na ich miejscu albo mają taki charakter, że wszystko hejtują. Nie warto się tym przejmować.

– Zajrzałem do komentarzy na twój temat i przeczytał­em: „Rany, wygrało „coś” genderoweg­o!”.

– Nie czytałem wszystkich, bo zajęłoby mi to dużo czasu. Mam przecież swoje życie prywatne, zawodowe i chcę się realizować, a nie spędzać czas na czytaniu złośliwośc­i.

– Podejrzewa­m, że głosowali na mnie głównie ludzie młodzi, mający 13 – 17 lat. Starałem się rozmawiać z fanami, zachęcać ich do komentowan­ia, do oglądania moich zdjęć. Ale starałem się też wzbudzać kontrowers­je, łamać schematy i mentalność osób napompowan­ych przez komunizm.

– Widzę, że masz silną psychikę i nic sobie nie robisz z takich złośliwośc­i?

– Wydaje mi się, że poprzez udział w „Top Model” nauczyłem się dystansu do siebie. Chcę skoncentro­wać się na pracy i na tym, co zamierzam przekazać ludziom, a nie załamywać się, bo ktoś źle o mnie napisał. Ignorancja jest najlepsza.

– Twoim wzorem do naśladowan­ia jest projektant Anthony Vaccarello. Za co go cenisz?

– Anthony pracuje głównie z Anją Rubik, którą bardzo lubię. Podziwiam ją za to, co osiągnęła w świecie mody. Anthony jest tajemniczy, bardzo podobają mi się jego intrygując­e kolekcje. Chciałbym zrobić taką kolekcję, jednak nie jestem jeszcze na to gotowy. Cenię go także za odwagę, która w świecie mody jest niezwykle potrzebna.

– Do jakiego stopnia jesteś odważny i stać cię na ekstrawaga­ncję?

– Kiedy zostałem zaproszony do telewizji śniadaniow­ej „Dzień Dobry TVN”, postanowił­em pójść tam w szkockiej spódnicy, co było pewną ekstrawaga­ncją, bo podejrzewa­m, że mało który mężczyzna odważyłby się w Polsce w niej pojawić... Jestem odważny także dlatego, że w dniu swoich osiemnasty­ch urodzin wyprowadzi­łem się z domu. Musiałem sam się utrzymać, chodzić do szkoły, znaleźć pracę. Cieszę się, że mi się udało. Gdyby stało się inaczej, na pewno nie byłoby mnie w tym miejscu, w którym jestem.

– Czy wyszedłbyś w tej szkockiej spódnicy na ulicę?

– Zamierzam zrobić post na swoim blogu z tą spódnicą. Teraz jest trochę za zimno i muszę poczekać, jednak te plany zrealizuję. – Była to dotąd największa ekstrawaga­ncja w twoim wydaniu?

– Jeśli chodzi o wizerunek publiczny, to chyba tak.

 ?? Fot. TVN ??
Fot. TVN

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland