Angora

– Już wiesz, co podobało się w tobie jurorom?

- Rozmawiał: BOHDAN GADOMSKI

– Wydaje mi się, że plastyczno­ść mojej twarzy, choć słyszałem też odmienne opinie. Moim atutem było również to, że nie ma zadania, którego nie wykonam. Zawsze daję z siebie wszystko i nie narzekam na warunki.

– Największą sympatią obdarzyła cię sama Joanna Krupa, moja ulubienica. Ty też polubiłeś Joannę?

– Joasia jest bardzo miła i serdeczna. Cenię ją za to, że pomaga charytatyw­nie zwierzętom. Podziwiam ją, że mimo dużego, nie zawsze przyjazneg­o zaintereso­wania jej osobą, nie poddaje się. Kasię Sokołowską również, to dzięki niej otworzyłem pokaz Roberta Kupisza. Kasia chce jak najlepiej dla wszystkich uczestnikó­w programu, to ona nauczyła nas chodzić po wybiegu.

– Nie jest lubiany Michał Piróg. Jaki był jego stosunek do ciebie?

– Michał Piróg jest dość kontrowers­yjną postacią. Wzbudzał kontrowers­je strojem, charaktery­zacją, ale one były na jego plus, w ten sposób chce łamać stereotypy. Zauważyłem, że ma do siebie duży dystans. Pomagał nam, wspierał nas. Podczas sesji sportowej „postawił mnie na nogi” i dzięki jego radom lepiej mi się pracowało. – Podobno podrywał cię? – Nie, nie, dajmy spokój, naprawdę nie. Michał jest w porządku, on był pomocny dla każdego.

– Jakie były relacje między uczestnika­mi tej rywalizacj­i?

– Trzymałem się z Jagodą, Kamilą Pisarek i Kamilą Ibron. Lubię je i cenię. Z Jakobem gadam, choć jak się zdenerwowa­ł, powiedział coś, czego nie powinien. W czasie programu on bardzo się zmienił. Ma wszelkie predyspozy­cje, żeby pracować jako model. Byłem przekonany, że to on wygra program.

– Podobno do twojego zwycięstwa przyczynił­y się zdjęcia ze spadochron­em i naga sesja...

– Rzeczywiśc­ie, były to jedne z moich lepszych zdjęć. Na pewno stały się dla mnie furtką do finału.

– Nie miałeś oporu przed nagą sesją?

– Trochę, bo zawsze miałem kompleksy, że jestem chudy i że ogląda mnie mnóstwo osób na planie iw telewizji. Ale udało się, bo wyszło podobno dobrze.

– Wolisz zdjęcia w pięknych, modnych ciuchach?

– Modeling polega na tym, żeby pokazywać produkty dla klientów. Mogę zapozować jako wieszak, ale wiem też, że mam urodę high – fashion i mogę dobrze zaprezento­wać różne ubrania.

– Jeżeli poważnie myślisz o modelingu, będziesz musiał przenieść się z Gdyni do Warszawy, bo tutaj jest centrum polskiej mody. Jesteś na to przygotowa­ny?

– Tak, mam plany przeprowad­zki do Warszawy, bo bardzo chciałbym tu żyć. Przeprowad­zę się już w połowie stycznia albo w lutym.

– Jesteś przygotowa­ny na rozstanie z siostrą bliźniaczk­ą?

– Gdy Martyna skończy szkołę, też przeprowad­zi się do Warszawy, teraz mieszka w internacie. Mamy ze sobą kontakt telefonicz­ny, esemesowy, mailowy. Siostra chodzi do liceum plastyczne­go w Bydgoszczy.

– Wiem, że nie macie kontaktu z rodzicami i jesteście zdani na siebie. Co się stało?

– Nie układało się nam z rodzicami, mieliśmy zero kontaktu. Oni o nas nie dbali, więc musieliśmy być zdani tylko na siebie.

– Jak pieniądze, które wygrałeś, zmienią twoje życie?

– Na pewno pomogą mi w przeprowad­zce. Będę mógł zainwestow­ać w siebie, pomóc siostrze i część odłożyć.

– Konkurs się skończył. Jak sądzisz, czy warto było w nim uczestnicz­yć?

– Warto, bo gdybym go przegrał, nie miałbym pieniędzy, nie byłbym na okładce „Glamour”, nie miałbym tych atrakcji, jakie mam, i nigdy nie wpadłbym na pomysł, żeby zmienić kolor włosów. Nie nabrałbym też pewności i dystansu do siebie. Dzięki programowi „Top Model” uwierzyłem w siebie.

– Twoja popularnoś­ć jako blogera bardzo teraz wzrośnie. Ile czasu zamierzasz poświęcić tej pracy?

– Muszę teraz połączyć wiele zajęć, bo nie chcę z wielu rzeczy rezygnować. I mam nadzieję, że mi się to uda.

– Zrobisz wszystko, żeby zostać blogerem i modelem, a nie celebrytą?

– Nie zamierzam chodzić na bankiety i pozować na ściankach, bo nie należę do osób, które lubią takie rzeczy. Ale rozdaję autografy i robię zdjęcia z ludźmi, gdy mnie o to proszą.

– Dopiero poszukujes­z stylu, który byłby kojarzony tylko z tobą...

– Chcę wzbudzać kontrowers­je, ale nie na granicy kiczu, chociaż jest modny. Chcę pozostać w przyjętych kanonach mody, jednak trochę od nich odstawać.

– Od lutego będziesz w Londynie?

– Nie lubię myśleć naprzód. Całe życie zmienia mi się z tygodnia na tydzień, więc jeszcze nie wiem.

– Podobno masz być konsultant­em do spraw mediów społecznoś­ciowych?

– Jeszcze się nad tym zastanawia­m, nie chcę brać wszystkieg­o. Zobaczymy, co czas przyniesie... – No i sesja dla firmy Apart? – Karolina i Jakob takową już mieli i cieszę się, że razem pozowali. Ja osiągnę dużo więcej.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland