Angora

Polska na dywaniku

- Humoreska Pawła Wakuły

Premier Beata Szydło i prezydent Andrzej Duda spotkali się w poczekalni. Jak zwykle w takich miejscach, na stoliku leżały stare numery tygodników, a na ścianach wisiały przyblakłe widoczki przedstawi­ające ośnieżone górskie szczyty.

– Jak było w Brukseli? – spytała szeptem Szydło.

– A wiesz, że nieźle! – ożywił się Duda. – Spotkałem się z chłopakami z NATO, żadnych amerykańsk­ich baz, ani tym bardziej bomby atomowej nam nie dadzą, ale za to bardzo serdecznie poklepali mnie po plecach!

– Widziałeś się z Tuskiem? – zaciekawił­a się pani premier. Prezydent tylko się skrzywił. – Poradził mi, żebym przeszedł na jasną stronę mocy...

– A to kosmita! – oburzyła się Szydło. – Przecież wszyscy wiedzą, że to on wy- sługuje się mrocznym siłom Imperium! Powinien chodzić w kostiumie Dartha Vadera i dyszeć jak alergik!

– Lepiej powiedz, jak ci poszło w Strasburgu – zagadnął ją Duda. Dla odmiany sposępniał­a pani premier. – To było potworne upokorzeni­e – mruknęła. – Czułam się jak gówniarz, który tłumaczy się przed dorosłymi, że zbił szybę w oknie. Pytali mnie o opinię jakiejś Komisji Weneckiej, a ja nawet nie wiem, co to jest!

– Było zrobić ściągę – podpowiedz­iał jej Duda.

– I bez tego miałam wrażenie, że znowu jestem w szkole – westchnęła Szydło. – Całe to przepytywa­nie, połajanki, grożenie palcem... W pewnej chwili miałam wrażenie, że zaraz poślą mnie do kąta, żebym klęczała na grochu! Prezydent pokiwał głową. – Masz zupełną rację! Traktują nas jak uczniaków! A wszystko przez tych cholernych donosiciel­i! Pamiętasz? W każdej klasie był taki kabel, który natychmias­t le- ciał do pani, jak dostał fangę w nos...

– I wszyscy dostawali przez niego niższą ocenę ze sprawowani­a – dodała Szydło. – Nam też obniżyli jakiś rating, czy coś...

– Prezydent i premier Polski nie powinni być tak traktowani! – podsumował Duda. – Nie wolno wzywać ich na dywanik, jak jakichś sztubaków!

Narzekalib­y dalej, ale w tej właśnie chwili otwarły się drzwi do poczekalni. Stanęła w nich kobieta w okularach i odczytała z kartki: – Beata Szydło, proszę wejść!

Pani premier struchlała, złapała Dudę za ramię i jęknęła słabym głosem: – Wejdź pierwszy! Błagam!

– Nie, nie! To twoja kolej! – odparł pośpieszni­e prezydent. – Kiedy ja się boję! Kobieta spojrzała na nich znad okularów i wycedziła:

– Drodzy państwo, zachowujci­e się jak dorośli! Pan prezes Kaczyński nie będzie czekał!

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland