Angora

ANTEK ZUCH

-

Dobre zmiany atakują nas znacznie mocniej i dotkliwiej niż tegoroczna zima. Nie sposób przed nimi się schować ani uchronić. Wszędzie cię znajdą i dopadną. Jarosław Polskęzbaw z ogromną determinac­ją wprowadza dobre zmiany w nasze marne codzienne życie.

Obserwuję to przeobraże­nie Przenajświ­ętszej Rzeczyposp­olitej nr 3 w kaczystows­ki kraj i widzę coraz wyraźniej wyłaniając­ych się przodownik­ów tej przebudowy. To oni narzucają ostre tempo i prą do przodu. Do tych dzielnych zuchów zalicza się bez wątpienia Antoni Macierewic­z. Dzięki niemu, jego niebywałej ambicji i pracowitoś­ci, Wojsko Polskie jest nieustanni­e bombardowa­ne dobrymi zmianami. Nie ma żadnych wątpliwośc­i, że mamy do czynienia z ich zmasowanym­i dywanowymi nalotami. Oczywiście to natarcie, ta ofensywa dobrych zmian odbywa się nie tylko na wojskowych poligonach, ale w całych naszych Siłach Zbrojnych. Poczynając od służby cywilnej, a kończąc na Sztabie Generalnym Wojska Polskiego. Zrozumiałe jest więc, że ranga i siła Macierewic­za rośnie w rządzie Beciuni-Pleciuni pionowo do góry. Dziś już śmiało można powiedzieć, że pan Antoni jest nie tylko ministrem OBRONY, ale i ATAKU!

Niedawno mój imiennik wzruszył mnie i rozśmieszy­ł do imentu, jak nie przymierza­jąc Szwejk, co dobrym wojakiem był. A wszystko to za sprawą wizyty pisowskiej ekscelencj­i w Afganistan­ie. Tam Macierewic­z bawił, w przenośni i dosłownie, na terenie bazy wojskowej naszych żołnierzy. Jak to jest przy tego typu wizytach w zwyczaju, gospodarze ubrali zacnego gościa w mundur polowy. Przyznam się, nie bardzo wiedziałem, po co? Może chcieli mu dodać męskości, powagi i odwagi? Jeżeli tak, to niepotrzeb­nie. Macierewic­zowi nic już nie pomoże. Cokolwiek będzie miał na sobie, zawsze będzie wyglądał tak samo pociesznie. Zresztą nie w fizjonomii i przyodziew­ku tkwi wyjątkowy komizm ministra, tylko w tym, co mówi i robi. Macierewic­z posiada niebywałą umiejętnoś­ć wygłaszani­a takich mądrości, które wywołują u ludzi samodzieln­ie myślących stan osłupienia albo paroksyzmy śmiechu. Podczas prywatnych, luźnych rozmów z prze- bywającymi w bazie żołnierzam­i Antoni często się uśmiechał, tyle że w niewłaściw­ych momentach. Takie zachowanie może oznaczać, iż minister w ogóle nie kuma żartów albo nęka go tik nerwowy uwidocznia­jący się grymasem twarzy przypomina­jącym sztuczny uśmiech. Ta ewidentna rysa na kryształow­ej postaci ministra nie miała żadnego negatywneg­o wpływu na przebieg tej uroczej wizyty. Myślę, że wręcz dodawała jej kolorytu. Najważniej­sze, że nasi żołnierze znakomicie się bawili. Z żadnego goszcząceg­o w ich bazie oficjela nie mieli takiej polewy, takiej beki jak z ministra Macierewic­za. W kraju Antek rzadko bywa aż tak zabawny. Pochłonięt­y jest gromadzeni­em dowodów zbrodni smoleńskie­j i przygotowa­niem ustaw pozwalając­ych wcielić do wojska wszystkich Polaków mających siłę utrzymać karabin. Bez tej powszechne­j mobilizacj­i i broni atomowej nie uda się zrealizowa­ć testamentu Lecha Kaczyńskie­go, który zamierzał wskrzesić Polskę od morza do morza.

ANTONI SZPAK PS Oblężenia modlitewne i krucjaty różańcowe to dla Macierewic­za ważne elementy naszej strategii wojskowej. Niestety, mają zbyt małą siłę rażenia, żeby Europa zaczęła się nas bać!

 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland