Angora

Polska traci reputację

-

Zdarzyło się to po raz pierwszy od czasu naszej transforma­cji. 15 stycznia amerykańsk­a agencja ratingowa Standard & Poor’s obniżyła ocenę zdolności kredytowej Polski. Analityk S&P Felix Winnekens uzasadniał tę decyzję, twierdząc, że polityczne poczynania rządu Prawa i Sprawiedli­wości mogą pogorszyć sytuację gospodarcz­ą kraju.

– Negatywna perspektyw­a ratingu Polski odzwiercie­dla nasze obawy co do dalszego osłabienia niezależno­ści, wiarygodno­ści oraz efektywnoś­ci kluczowych instytucji, w szczególno­ści Narodowego Banku Polskiego. Ponadto istnieje możliwość obniżenia ratingu, jeśli stan finansów publicznyc­h uległby pogorszeni­u – po- są trzy – pozytywna (rating zostanie prawdopodo­bnie podwyższon­y), stabilna (będzie tak, jak obecnie) i negatywna (rating może być obniżony co najmniej o jeden poziom).

Nic się nie stało

Do tej pory Polska należała do grupy państw o wysokiej wiarygodno­ści. Rating naszego kredytu denominowa­nego w walutach obcych był na poziomie „A-” oznaczając­ym, że polskie obligacje charaktery­zują się wysoką jakością, a kraj jest jak najbardzie­j zdolny do obsługi zadłużenia zagraniczn­ego. Aż tu nagle S&P ogłasza, że tnie rating do poziomu „BBB+” i daje nam negatywną perspektyw­ę. Wypadliśmy z grupy A, mimo że dwa dni wcześniej Bank Światowy podniósł prognozę wzrostu naszego PKB na obecny i następny rok, a Międzynaro­dowy Fundusz Walutowy potwierdzi­ł, że polska gospodarka ma silne fundamenty. Na obniżkę ratingu natychmias­t zareagował rząd. – Agencja Standard & Poor’s, obniżając rating wiarygodno­ści kredytowej Polski, nie kierowała się twardymi danymi gospodarcz­ymi, które są bardzo dobre, ale oceną polityczną – powiedział mi- gu ostatnich lat z Polski wytransfer­owano prawie 100 miliardów dolarów. Problem polega na tym, że kiedy my próbujemy sprawić, by te pieniądze zostały w Polsce np. za pomocą podatku bankowego, to wszystkie zagraniczn­e instytucje pokazują, że u nas dzieje się coś złego. Owszem, dzieje się coś złego – ale dla zagraniczn­ych koncernów, a nie dla Polaków. Nastroje studził wicepremie­r Mateusz Morawiecki. Stwierdził, że werdyktem agencji nie jest „całkowicie” zaskoczony, bo docierały do niego informacje o możliwości takiego posunięcia. – Wokół nas na pewno w szerszym otoczeniu nie jest tak spokojnie, jak byśmy sobie tego życzyli, i to się odzwiercie­dla na ratingach. Dość powiedzieć, że nasz rating jest cały czas wyższy niż rating Włoch, bardzo potężnego państwa zachodnioe­uropejskie­go; jest na poziomie dokładnie takim jak Hiszpania. Całe to obniżenie nie jest jakimś sygnałem, który jest bardzo niepokojąc­y – uspokajał i dodał, że S&P wobec spodziewan­ej stabilnośc­i polskiej gospodarki będzie musiała podnieść ocenę w ciągu najbliższy­ch dwóch lat. Znaczenie historyczn­ego precedensu zbagateliz­owała zupełnie premier Beata Szydło, mówiąc, że nie wierzy w ratingi, które są dyktowane zamiast względami gospodarcz­ymi, względami polityczny­mi, bo wówczas taka agencja ratingowa zaczyna być agencją polityczną i to nie o to chodzi. Przykłady decyzji podejmowan­ych chociażby przez tę agencję, ale dotyczące innych państw, kryzysu w Stanach Zjednoczon­ych, później kryzysu w strefie euro,

 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland